Leon XIV: Nie jesteście sami. Liban pięć lat po eksplozji w porcie
Vatican News
Poruszające wspomnienie tragedii
Czuwanie odbyło się w dzielnicy Karantine, jednej z najbardziej dotkniętych eksplozją. Na placu przed kościołem zebrali się bliscy ofiar, ranni oraz przedstawiciele duchowieństwa. Odmówiono modlitwy, wysłuchano poruszających świadectw, a następnie odbył się cichy marsz do pobliskiego ogrodu, gdzie zasadzono 75 drzew – każde z imieniem jednej z ofiar. W przyszłości planowane jest posadzenie kolejnych.
Minister Kultury ogłosił także wpisanie silosu, który eksplodował, na listę zabytków narodowych Libanu.
Ukochany i cierpiący Liban
Podczas czuwania, nuncjusz apostolski, abp Paolo Borgia, odczytał papieskie przesłanie: „Łzy Chrystusa łączą się z naszymi wobec straty i cierpienia. Ukochany i cierpiący Liban pozostaje w centrum moich modlitw” - napisał Papież Leon XIV, wyrażając współczucie wszystkim tym, którzy stracili bliskich lub wszystko, co mieli.
Ojciec Święty kontynuuje linię swojego poprzednika, papieża Franciszka, który rok wcześniej przyjął w Watykanie delegację rodzin ofiar oraz wezwał do „sprawiedliwości i prawdy”.
Wciąż bez odpowiedzi
Nuncjusz Borgia w rozmowie z mediami watykańskimi przyznał, że śledztwo w sprawie eksplozji wciąż pozostaje w fazie wstępnej. „Nie sformułowano jeszcze oficjalnych zarzutów. Trwają przesłuchania świadków. Ofiary i ich rodziny wciąż nie znają prawdy – a to waży na całym narodzie” - wskazał. Mimo to, zauważa, że pojawia się iskra nadziei – dzięki powolnym, ale realnym postępom w dochodzeniu.
Kraj w kryzysie, młodzi z nadzieją
Liban zmaga się z licznymi kryzysami: politycznym, ekonomicznym i społecznym. Chociaż zawarto zawieszenie broni, napięcie nie znika, a kraj znajduje się w centrum zapalnej sytuacji bliskowschodniej.
„To niełatwa droga, ale mamy nadzieję, że uda się rozwiązać polityczne węzły i znaleźć pokój – wewnętrznie i na granicach” - dodał abp Borgia.
Podczas Jubileuszu Młodzieży w Rzymie widok libańskich flag był znakiem nadziei. „To młodzież, która chce wyjść z cienia, odbudować kraj. Nie wszyscy emigrują. Są tacy, którzy zostają i chcą pracować. Wszyscy pragną stworzyć takie warunki życia, które pozwolą im godnie żyć – tu, w ich pięknym kraju” - podkreślił hierarcha.
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś ten artykuł. Jeśli chcesz być na bieżąco zapraszamy do zapisania się na newsletter klikając tutaj.