Abp Pizzaballa o Ziemi Świętej: od lat nie mówi się tu o pokoju
Paweł Pasierbek SJ – Watykan
Odnosząc się do niedawnych działań zbrojnych w Strefie Gazy, abp Pizzaballa przyznał, że jakakolwiek nowa eskalacja przemocy nic nie zmieni ani na poziomie ekspansji terytorialnej, ani na poziomie politycznym czy militarnym. Przyniesie tylko jeszcze większą nienawiść i jeszcze bardziej skomplikuje i tak trudną już sytuację. Byłaby tylko niepotrzebnym rozlewem krwi.
W wywiadzie dla katolickiej agencji Asia News wÅ‚oski franciszkanin stwierdziÅ‚, że obecny czas nie jest dobrÄ… chwilÄ… na podejmowanie ze strony chrzeÅ›cijan wielkich inicjatyw, które mogÅ‚yby zmienić historiÄ™ Bliskiego Wschodu. Jego zdaniem to czas pracy na swoim terenie w szkoÅ‚ach, szpitalach, utrzymujÄ…c dobre relacjÄ™ miÄ™dzy sÄ…siadami i rodzinami. To najlepszy, możliwy obecnie wkÅ‚ad w życie spoÅ‚eczne.
Zapytany o możliwÄ… pomoc mieszkajÄ…cym w Ziemi ÅšwiÄ™tej chrzeÅ›cijanom, abp Pizzaballa odpowiedziaÅ‚, że najważniejsza jest modlitwa i przyjazdy pielgrzymek. DziÄ™ki obecnoÅ›ci pielgrzymów rodzÄ… siÄ™ bowiem miejsca pracy, a bezrobocie wÅ›ród tamtejszych chrzeÅ›cijan jest jednym z najwiÄ™kszych wyzwaÅ„. Oprócz tego ważne jest, aby o panujÄ…cej tam sytuacji mówić jak najwiÄ™kszej liczbie osób.
OdnoszÄ…c siÄ™ do warunków, w jakich żyjÄ… katolicy w Strefie Gazy, przypomniaÅ‚ on, że stanowiÄ… tam oni zdecydowanÄ… mniejszość. Na 2 mln mieszkaÅ„ców katolików jest nieco ponad 800. Pomimo tak maÅ‚ej liczby prowadzÄ… trzy szkoÅ‚y, dom dla niepeÅ‚nosprawnych, a także szpital kierowany przez anglikanów. Ich ewanglizacja to przede wszystkim konkretne dzieÅ‚a, dziÄ™ki którym mogÄ… mówić kim sÄ… i do kogo należą.
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś ten artykuł. Jeśli chcesz być na bieżąco zapraszamy do zapisania się na newsletter klikając tutaj.