Leon XIV: w przypowie?ci o Dobrym Samarytaninie Jezus uczy nas wspó?czucia
Krzysztof Bronk – Watykan
Przypowie?ci zmieniaj? punkt widzenia
Leon XIV kontynuuje cykl katechez, zainicjowany za poprzedniego pontyfikatu. Nosi on tytu?: ?Jubileusz 2025. Jezus Chrystus nasz? nadziej?”. W ramach tego cyklu Papie? rozwa?a kolejne ewangeliczne przypowie?ci. S? one – jak powiedzia? Ojciec ?wi?ty – okazj? to zmiany perspektywy i otwarcia si? na nadziej?. Brak nadziei wynika bowiem niekiedy z tego, ?e jeste?my zamkni?ci na jednym tylko sposobie postrzegania rzeczy, ?a przypowie?ci pomagaj? nam spojrze? na nie z innego punktu widzenia”.
?ycie sk?ada si? ze spotkań
Do opowiedzenia przypowie?ci o Dobrym Samarytaninie sprowokowa? Jezusa pewien uczony w Prawie, który prosi Go o wyja?nienie terminu ?bli?ni”. Przypowie?? rozgrywa si? na drodze, która jest trudna i nieprzewidywalna, tak jak ?ycie. Jezus opisuje seri? spotkań z cz?owiekiem, który zosta? napadni?ty, pobity i okradziony. ??ycie sk?ada si? bowiem ze spotkań, a podczas tych spotkań ujawnia si?, kim naprawd? jeste?my. Stajemy przed drugim cz?owiekiem, przed jego krucho?ci? i s?abo?ci?, i mo?emy zdecydowa?, co uczyni?: zaopiekowa? si? nim lub udawa?, ?e nic si? nie sta?o”.
Po?piech uniemo?liwia wspó?czucie
Kap?an i lewita, cho? pe?ni? s?u?b? w ?wi?tyni jerozolimskiej przechodz? oboj?tnie obok na wpó? umar?ego cz?owieka. ?Samo sprawowanie kultu nie prowadzi automatycznie do bycia wspó?czuj?cym – zaznaczy? Papie?. (…) Mo?emy sobie wyobrazi?, ?e po d?ugim pobycie w Jerozolimie ów kap?an i ów lewita spieszyli si? do domu. To w?a?nie po?piech, tak bardzo obecny w naszym ?yciu, cz?sto uniemo?liwia nam okazanie wspó?czucia. Kto uwa?a, ?e jego podró? nale?y traktowa? priorytetowo, nie jest gotów zatrzyma? si? z powodu innego cz?owieka”.
Wspó?czucie wyra?a si? w konkretnych gestach
Tym, który potrafi si? zatrzyma? jest Samarytanin. Jego wspó?czucie wyra?a si? poprzez konkretne gesty. ?Podchodzi – mówi? Leon XIV – poniewa? je?li chcesz komu? pomóc, nie mo?esz trzyma? si? na dystans, musisz si? zaanga?owa?, pobrudzi?, by? mo?e skala? si?; opatruje mu rany po oczyszczeniu ich oliw? i winem; zabiera na swoje zwierz?, czyli bierze na siebie odpowiedzialno?? za niego, poniewa? prawdziwa pomoc oznacza gotowo?? do poniesienia ci??aru cierpienia drugiego cz?owieka; zabiera go do gospody, gdzie wydaje pieni?dze, ‘dwa denary’, to mniej wi?cej równowarto?? zap?aty za dwa dni pracy; i zobowi?zuje si? wróci? i w razie potrzeby dop?aci?, poniewa? ten cz?owiek nie jest przesy?k? do dostarczenia, ale kim?, o którego trzeba si? zatroszczy?”.
Ten poraniony cz?owiek to ka?dy z nas
Papie? zauwa?y?, ?e przypowie?? ta powinna nas uczy? wspó?czucia, a zarazem u?wiadomi?, ?e ów poraniony cz?owiek na drodze jest wyobra?eniem ka?dego z nas. ?Módlmy si? zatem, aby?my wzrastali w cz?owieczeństwie, aby nasze relacje by?y bardziej prawdziwe i pe?niejsze wspó?czucia. Pro?my Serce Chrystusa o ?ask? coraz g??bszego uczestnictwa w Jego uczuciach” – powiedzia? na zakończenie katechezy Leon XIV.
Dzi?kujemy, ?e przeczyta?a?/e? ten artyku?. Je?li chcesz by? na bie??co zapraszamy do zapisania si? na newsletter klikaj?c tutaj.