Macie prawo do pokoju, ale musicie wyrzec si? odwetu

Papie?

Macie prawo do pokoju, ale musicie wyrzec si? odwetu

Jak ka?dy naród Mozambijczycy maj? prawo do pokoju. Lecz aby w Mozambiku nasta? pokój, trzeba wyrzec si? prawa odwetu i ideologii, które manipuluj? ubogimi. Ojciec ?wi?ty mówi? o tym w obecno?ci 60 tys. wiernych, którzy przybyli na papiesk? Msz?. By?a ona g?ównym wydarzeniem liturgicznym pobytu Franciszka w Mozambiku. Zosta?a odprawiona na sto?ecznym stadionie, który znajduje si? na peryferiach Maputo.

Krzysztof Bronk - Watykan

Papieska homilia by?a silnie zakorzeniona w realiach Mozambiku. W kraju wci?? jeszcze pogr??onym w bratobójczych walkach Franciszek przypomnia? wymagaj?ce s?owa Jezusa: ?Mi?ujcie waszych nieprzyjació?”.

Wielu z was do?wiadczy?o przemocy

?Wielu z was wci?? mo?e opowiada? o przypadkach przemocy, nienawi?ci i niezgody. Niektórzy do?wiadczyli tego osobi?cie; inni znali kogo?, kto tego do?wiadczy? i ju? go nie ma. Jeszcze inni obawiaj? si?, by nie powtórzy?y si? bolesne wydarzenia z przesz?o?ci i nie przekre?li?y przebytej ju? drogi pokoju, jak w Cabo Delgado. Jezus nie zaprasza nas do mi?o?ci abstrakcyjnej, eterycznej czy teoretycznej, wymy?lonej przy biurku. Droga, któr? nam proponuje jest ta, któr? On sam przeby? jako pierwszy, która sprawi?a, ?e umi?owa? tych, którzy go zdradzili, niesprawiedliwie Go os?dzili, tych, którzy go zabili – podkre?li? Ojciec ?wi?ty. - Trudno mówi? o pojednaniu, gdy rany zadane przez tak wiele lat niezgody s? nadal otwarte, czy te? zach?ca? do kroku przebaczenia, który nie oznacza?oby lekcewa?enia bólu, lub wymaga?, by przekre?lono pami?? czy idea?y (por. Adhort. apost. Evangelii gaudium, 100). A jednak Jezus zach?ca nas do mi?owania i czynienia dobra.“

Wielu z was do?wiadczy?o przemocy

Franciszek podkre?li?, ?e Jezus wzywaj?c nas do mi?o?ci nieprzyjació?, bynajmniej nie jest masochist?. Wie jednak, ?e ?aden naród nie ma przysz?o?ci, je?li tym, co go jednoczy jest ??dza odwetu i nienawi??. Nie mo?na by? chrze?cijaninem, a zarazem ?y? wed?ug zasady ?oko za oko, z?b za z?b”. Wyrównywanie rachunków przemoc? zawsze okazuje si? spiral? bez wyj?cia. Jezus wskazuje nam inn? drog?, z?ot? regu??, zasad? wzajemno?ci: ?Jak chcecie, ?eby ludzie wam czynili, podobnie wy im czyńcie!”

Pokój to codzienny trud ka?dego z nas

?Jezus nam mówi «mi?ujcie si?», a Pawe? t?umaczy to jako «przyobleczenie si? w serdeczne mi?osierdzie, dobro?» (por. Kol 3,12). ?wiat lekcewa?y? - i wci?? nie zna - cnoty mi?osierdzia, wspó?czucia, zabijaj?c lub porzucaj?c osoby niepe?nosprawne i starsze, eliminuj?c rannych i chorych, dla rozrywki zadaj?c ból zwierz?tom. Nie praktykuje te? dobroci, ?yczliwo?ci, która pobudza nas, by tak samo le?a?o nam na sercu dobro bli?niego, jak w?asne – zaznaczy? Papie?. - Przezwyci??enie czasów podzia?u i przemocy oznacza nie tylko akt pojednania lub pokój rozumiany jako brak konfliktu, ale codzienn? trosk? ka?dego z nas, by?my byli wra?liwi i zaanga?owani, i w ten sposób traktowali innych z tym mi?osierdziem i dobroci?, z jakimi chcemy by? traktowani.“

Pokój to codzienny trud ka?dego z nas

W końcowej cz??ci homilii Franciszek odniós? si? do innego problemu Mozambiku, a mianowicie do panuj?cej tam biedy, pomimo wielkich bogactw tego kraju. Papie? przestrzeg? te? przed tymi, którzy pozornie deklaruj? pomoc, a w rzeczywisto?ci kieruj? si? w?asnymi interesami.

Cen? za pomoc z zewn?trz nie mo?e by? korupcja

?Terytorium Mozambiku jest pe?ne bogactw naturalnych i kulturowych, ale - co jest paradoksalne – ogromna liczba jego mieszkańców ?yje poni?ej progu ubóstwa. I czasami zdaje si?, ?e ci, którzy przychodz? z rzekom? ch?ci? pomocy, maj? inne interesy. I jest smutne, gdy dzieje si? to mi?dzy bra?mi tej samej ziemi, którzy daj? si? skorumpowa?. Bardzo niebezpieczna jest sytuacja, kiedy korupcja jest cen? za pomoc z zewn?trz. «Nie tak b?dzie u was» (Mt 20, 26; por. ww. 26–28). Jezus swoimi s?owami zach?ca nas, aby?my byli protagonistami innego stylu ?ycia, stylu Jego królestwa: tu i teraz, ziarnami rado?ci i nadziei, pokoju i pojednania. Duch ?wi?ty zaszczepia w nas nie tyle przyt?aczaj?cy aktywizm, co przede wszystkim wra?liwo?? na innego, uznaj?c go i doceniaj?c jako brata, a? po odczuwanie jego ?ycia i cierpienia tak jakby to by?o nasze ?ycie i cierpienie. Jest to najlepszy miernik do odkrywania wszelkiego rodzaju ideologii, które próbuj? manipulowa? ubogimi i sytuacjami niesprawiedliwo?ci, wykorzystuj?c je do celów politycznych lub osobistych.“

Cen? za pomoc z zewn?trz nie mo?e by? korupcja