杏MAP导航

?My?l? o pewnej diecezji, jest ich wiele, ale my?l? o jednej. Mówi? to z mi?o?ci?, musz? to powiedzie?. W tej diecezji wszystko jest funkcjonalne: jeden wydzia? zajmuje si? tym, drugi czym innym. W ka?dym wydziale po czterech, sze?ciu specjalistów, którzy badaj?… W tej diecezji jest wi?cej pracowników ni? w Watykanie. I ta diecezja – przez mi?o?? nie powiem, jak si? nazywa – z dnia na dzień coraz bardziej oddala si? od Jezusa Chrystusa, bo przedmiotem kultu jest w niej porz?dek. Porz?dek, nie pi?kno. Porz?dek ?wiatowego funkcjonalizmu. To s? przypadki, w których popada si? w dyktatur? funkcjonalizmu. Jest to nowa kolonizacja ideologiczna, która chce nas przekona?, ?e Ewangelia to tylko jaka? m?dro??, jaka? doktryna, a nie or?dzie, nie kerygmat. I wielu rezygnuje z kerygmatu. Wymy?laj? sobie synody i anty-synody. Ale nie mamy tu do czynienia z synodem, lecz z u?adzeniem. Dlaczego? Bo, aby by? to synod niezb?dny jest Duch ?wi?ty.“

?Ten, komu brak pokory; ten kto pogardza, nigdy nie b?dzie dobrym ewangelizatorem, bo w swym postrzeganiu nie przebije si? przez pozory. B?dzie my?la?, ?e inni pozostaj? wrodzy, bezbo?ni, zamiast ws?ucha? si? w krzyk, który dobywa si? z ich wn?trza. W tym krzyku cz?sto jest ból i pragnienie czego? innego, w którym wyra?a si? potrzeba zbawienia. Je?li pycha i poczucie moralnej wy?szo?ci nie przyt?pi? nam s?uchu, to zdamy sobie spraw?, ?e za tym krzykiem tak wielu ludzi kryje si? prawdziwy j?k Ducha ?wi?tego. To Duch ?wi?ty ka?e im raz jeszcze nie zadowala? si? tym, co maj?, lecz szuka? i wyruszy? w drog?.“

?Zach?cam was do odwiedzenia Urz?du Dobroczynno?ci Apostolskiej. Kard. Krajewski to po trosze taki diablik. Zawiesi? tam fotografi? wykonan? przez jednego artyst?, fotografa Rzymu. Przedstawia ona wej?cie do restauracji, w zimie. Wychodzi z niej pewna starsza ju? pani, w futrze, z kapeluszem, w r?kawiczkach, bardzo elegancka kobieta. Wystarczy spojrze?, by na odleg?o?? poczu? zapach francuskich perfum. Wszystko wykwintne. A u drzwi, na ziemi inna kobieta w ?achmanach wyci?ga r?k?. I ta elegancka kobieta odwraca wzrok w drug? stron?. Ta fotografia nazywa si?: oboj?tno??. Id?cie j? zobaczy?. Nie gorszmy maluczkich. Nie popadajmy w oboj?tno??.“