Syryjczycy na Jubileuszu Młodzieży: dzieci diaspory
Krzysztof Bronk i Edoardo Giribaldi - Watykan
Pod ojczystą flagą
Młodzi Syryjczycy, choć na co dzień żyją na obczyźnie, tu w Rzymie dumnie występują pod swą ojczystą flagą. Wiedzą, że są przedstawicielami tych, którzy pozostali na miejscu.
Niespełnione marzenie
Syryjskim uczestnikom Jubileuszu towarzyszy brat George Jalloufa, młody franciszkanin z Kustodii Ziemi Świętej, który jest wikarym w parafii św. Franciszka w Aleppo. Tu w Rzymie, wraz z dziećmi diaspory realizujemy marzenie, którego wielu Syryjczyków nie może jeszcze spełnić – mówi franciszkanin.
Prosili mnie, bym zabrał ich do Drzwi Świętych
Przyznaje, że główną przeszkodą są komplikacje przy uzyskaniu wizy. Brat George przywiózł do Rzymu intencje całej parafialnej wspólnoty. „Poprosili mnie, abym zapalił za nich świeczkę i zabrał ich ze sobą do Drzwi Świętych” – opowiada syryjski franciszkanin.
Po zamachu na kościół w Damaszku
Goszcząc wraz z łǻeżą w Radiu Watykańskim, podkreśla, że sytuacja chrześcijan w Syrii jest nadal bardzo trudna, choć w Aleppo jest stosunkowo spokojnie. Obawy wzrosły po islamistycznym zamachu na kościół w Damaszku 22 czerwca bieżącego roku, w którym zginęło 30 osób. „Musieliśmy zaostrzyć środki bezpieczeństwa podczas Mszy. Mężczyźni stoją na warcie przy drzwiach kościołów, aby chronić tych, którzy się modlą” – opowiada brat George.
Są tu za innych
„Sam fakt, że tu jestem i reprezentuję Syrię, jest powodem do dumy” – mówi jeden z młodych Syryjczyków. Wiedzą, że są wyrazicielami modlitw i marzeń swych rówieśników: „Modlimy się przede wszystkim, aby Pan pewnego dnia również im dał możliwość przyjazdu do Rzymu i przeżycia tego doświadczenia”.
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś ten artykuł. Jeśli chcesz być na bieżąco zapraszamy do zapisania się na newsletter klikając tutaj.