Teologia cia?a: 77. Wyj?tkowo?? bez?enno?ci dla królestwa niebieskiego
1 Ze wzrokiem utkwionym w Chrystusa Odkupiciela kontynuujemy nasze rozwa?ania o bez?enno?ci ?dla królestwa niebieskiego”, wedle s?ów Chrystusa zapisanych w ewangelii Mateusza (Mt 19,10-12).
G?osz?c bez?enno?? ?dla królestwa niebieskiego”, Chrystus akceptuje w ca?ej pe?ni to, co od pocz?tku jest dzie?em i ustanowieniem Stwórcy. Je?li owa bez?enno?? ma w konsekwencji ukaza?, ?e cz?owiek w swojej najg??bszej konstytucji jest nie tylko ?dwoisty”, ale tak?e i (w tej dwoisto?ci) ?samotny” wobec Boga i z Bogiem, to jednak?e to, co w wezwaniu do bez?enno?ci dla królestwa niebieskiego jest wezwaniem do samotno?ci dla Boga, respektuje równocze?nie i ?dwoisto?? cz?owieczeństwa” (czyli jego m?sko?? i kobieco??), i tak?e wymiar komunijny bytowania w?a?ciwy dla osoby. Ten, kto zgodnie ze s?owami Chrystusa w?a?ciwie ?pojmuje” owo wezwanie do bez?enno?ci dla królestwa, idzie ku niej poprzez integraln? prawd? swojego cz?owieczeństwa, nie gubi?c po drodze ?adnego z istotnych elementów powo?ania osoby stworzonej ?na obraz i podobieństwo Bo?e”. Jest to wa?ne dla samej idei — czy raczej dla idea?u — owej bez?enno?ci, czyli dla tej obiektywnej tre?ci, która jako radykalna nowo?? pojawia si? w nauczaniu Chrystusa. Jest równie wa?ne dla realizacji tego idea?u, czyli dla pe?nego autentyzmu motywacji konkretnego rozstrzygni?cia, jakiego dokonuje cz?owiek, który decyduje si? ?y? w bez?enno?ci dla królestwa Bo?ego (który ?skazuje si?” na tak? bez?enno??).
2 Z kontekstu ewangelii Mateusza (Mt 19,10-12) wynika do?? wyra?nie, ?e nie chodzi tutaj ani o pomniejszanie ma??eństwa na rzecz takiej bez?enno?ci, ani nawet o przes?oni?cie jednej warto?ci przez drug? — chodzi natomiast o w pe?ni ?wiadome wyj?cie z tego, co w cz?owieku z woli samego Stwórcy przemawia za ma??eństwem, ku bez?eństwu, które ods?ania si? przed konkretnym cz?owiekiem, m??czyzn? lub kobiet?, jako wezwanie i dar o szczególnej wymowie i szczególnym znaczeniu ?dla królestwa niebieskiego”. S?owa Chrystusa (Mt 19,11-12) wychodz? od ca?ego realizmu sytuacji cz?owieka — i z takim samym realizmem prowadz? go ku powo?aniu, w którym w sposób nowy, pozostaj?c z natury ?dwoistym” (to znaczy jako m??czyzna skierowany ku kobiecie, jako kobieta ku m??czy?nie), mo?e on w tej samotno?ci, która nie przestaje by? osobowym wymiarem ?dwoisto?ci” ka?dego, odszuka? nowy i nawet pe?niejszy jeszcze kszta?t intersubiektywnej komunii z drugim. O tym kierunku wezwania wyra?nie mówi zwrot: ?dla królestwa niebieskiego”; realizacja bowiem tego królestwa musi le?e? na linii autentycznego rozwoju obrazu i podobieństwa do Boga w jego znaczeniu trynitarnym, czyli w?a?nie ?komunijnym”. Cz?owiek, wybieraj?c bez?enno?? dla królestwa niebieskiego, czyni to ze ?wiadomo?ci?, ?e w ten sposób mo?e ?inaczej” ni? w ma??eństwie, a poniek?d nawet ?bardziej” ni? w ma??eństwie, urzeczywistni? siebie, staj?c si? ?bezinteresownym darem dla drugich”.
3 Poprzez s?owa zapisane w Mt 19,11-12, Chrystus wystarczaj?co daje pozna?, ?e owo wyj?cie ku bez?enno?ci dla królestwa niebieskiego jest po??czone z dobrowolnym wyrzeczeniem si? ma??eństwa, czyli tego stanu, w którym m??czyzna i kobieta (wedle znaczenia, jakie Stwórca nada? ich jedno?ci ?na pocz?tku”) staj? si? wzajemnym darem dla siebie przez sam? swoj? m?sko?? i kobieco?? w zjednoczeniu cielesnym. Bez?enno?? oznacza ?wiadome i dobrowolne wyrzeczenie si? takiego zjednoczenia i wszystkiego, co z tym si? ??czy w szerokim wymiarze ?ycia i wspó??ycia ludzi. Cz?owiek, który rezygnuje z ma??eństwa, rezygnuje przez to samo z rodzicielstwa jako podstawy wspólnoty rodzinnej, jak? tworz? rodzice i dzieci. S?owa Chrystusa, do których si? odwo?ujemy, wskazuj? niew?tpliwie na ten ca?y zakres wyrzeczenia, cho? szczegó?owo o tym nie mówi?. Sposób za?, w jaki s?owa te zosta?y wypowiedziane, pozwala si? domy?la?, i? Chrystus rozumie wag? tego wydarzenia — i to nie tylko ze wzgl?du na panuj?ce w?ród ówczesnego spo?eczeństwa izraelskiego pogl?dy na ten temat. Chrystus rozumie wag? tego wyrzeczenia ze wzgl?du na dobro, jakie ma??eństwo i rodzina stanowi? same w sobie z ustanowienia Boga. Daje przeto pozna? samym sposobem wypowiedzenia odno?nych s?ów, i? owo wyj?cie z kr?gu tego dobra, do jakiego On sam wzywa ?dla królestwa niebieskiego”, ??czy si? z pewn? ofiar? z samego siebie. Staje si? ono tak?e pocz?tkiem dalszych wyrzeczeń i dobrowolnych ofiar z samego siebie, które s? nieodzowne, je?li pierwszy i podstawowy wybór ma by? konsekwentny w wymiarze ca?ego ?ycia ziemskiego — a tylko dzi?ki takiej konsekwencji wybór ów jest wewn?trznie sensowny i niesprzeczny.
4 W ten sposób uwydatnia si? w wezwaniu do bez?enno?ci — tak, jak ono zosta?o przez Chrystusa wypowiedziane: zwi??le, a zarazem nies?ychanie precyzyjnie — ów profil i zarazem dynamizm tajemnicy odkupienia, jak to ju? wcze?niej stwierdzili?my. Jest to ten sam profil, w którym Jezus wypowiedzia? w Kazaniu na Górze s?owa o konieczno?ci czuwania nad po??dliwo?ci? cia?a, nad po??daniem, które rozpoczyna si? od ?patrzenia”, i staje si? ju? wówczas ?cudzo?o?eniem w sercu”. Za s?owami z Mt 19,11-12 i z Mt 5,27-28 stoi ta sama antropologia i ten sam etos. W zaproszeniu do dobrowolnej bez?enno?ci dla królestwa niebieskiego perspektywy tego etosu zostaj? rozszerzone: na horyzoncie s?ów z Kazania na Górze znajduje si? antropologia cz?owieka ?historycznego”; na horyzoncie s?ów o dobrowolnej bez?enno?ci — zasadniczo ta sama antropologia, prze?wietlona jednak?e perspektyw? ?królestwa niebieskiego”, czyli zarazem przysz?? antropologi? zmartwychwstania. Jednak?e na drogach tej dobrowolnej bez?enno?ci w ?yciu doczesnym antropologia zmartwychwstania nie zast?puje antropologii cz?owieka ?historycznego”. To w?a?nie ten cz?owiek, w ka?dym wypadku ten ?historyczny” cz?owiek, w którym trwa równocze?nie dziedzictwo trojakiej po??dliwo?ci, dziedzictwo grzechu, a zarazem dziedzictwo odkupienia, podejmuje decyzj? bez?enno?ci ?dla królestwa niebieskiego” — a urzeczywistnia? j? musi, poddaj?c grzeszno?? swego cz?owieczeństwa si?om p?yn?cym z tajemnicy odkupienia cia?a. Musi to czyni? tak samo, jak ka?dy inny cz?owiek, który nie podejmuje takiej decyzji, cz?owiek, którego drog? pozostaje ma??eństwo — tylko rodzaj odpowiedzialno?ci za wybrane dobro jest inny, tak jak inny jest rodzaj samego dobra, które cz?owiek wybra?.
5 Czy Chrystus akcentuje w swej wypowiedzi wy?szo?? bez?enno?ci dla królestwa niebieskiego nad ma??eństwem? Na pewno mówi, ?e jest to powo?anie ?wyj?tkowe”, nie ?zwyczajne”. Mówi te?, i? jest ono dla królestwa niebieskiego szczególnie wa?ne i szczególnie potrzebne. Je?li w tym znaczeniu rozumie? ?wy?szo??” nad ma??eństwem — to musimy przyj??, ?e Chrystus na ni? po?rednio wskazuje. Jednak?e wprost tego nie wyra?a. Dopiero Pawe? powie o tych, którzy wybieraj? ma??eństwo, ?e ?dobrze” czyni?, o gotowych za? ?y? w dobrowolnym bez?eństwie powie, ?e ?lepiej czyni?” (por. 1 Kor 7,38).
6 I takie jest te? stanowisko ca?ej tradycji, zarówno doktrynalnej, jak i pastoralnej. Owa ?wy?szo??” bez?enno?ci w stosunku do ma??eństwa nie oznacza nigdy w autentycznej tradycji Ko?cio?a jakiego? upo?ledzenia ma??eństwa czy pomniejszenia jego istotnej warto?ci. Nie oznacza te? ?adn? miar? jakiego? po?redniego bodaj przej?cia na pozycje manichejskie czy poparcia dla takich sposobów warto?ciowania lub dzia?ania, które maj? sw? podstaw? w manichejskim rozumieniu cia?a i p?ci, ma??eństwa i rodzicielstwa. Ewangeliczna i autentycznie chrze?cijańska wy?szo?? dziewictwa, bez?enno?ci, jest konsekwentnie podyktowana wzgl?dem na królestwo niebieskie. Do uznania takiej tylko wy?szo?ci znajdujemy pe?n? podstaw? w s?owach Chrystusa z Mt 19,11-12, natomiast nie znajdujemy tam podstaw do jakiejkolwiek deprecjacji ma??eństwa, która mia?aby zawiera? si? w uznaniu tej wy?szo?ci.
Powrócimy do tej sprawy jeszcze w nast?pnym rozwa?aniu.
(7.4.1982)
Dzi?kujemy, ?e przeczyta?a?/e? ten artyku?. Je?li chcesz by? na bie??co zapraszamy do zapisania si? na newsletter klikaj?c tutaj.