杏MAP导航

Szukaj

Teologia cia?a: 48. Spontaniczno??

Najwa?niejszy cykl katechez Jana Paw?a II po raz pierwszy od 40 lat w oryginalnej wersji d?wi?kowej. Najpierw streszczenie Jana Paw?a II w j?zyku polskim, a nat?pnie ca?a katecheza z t?umaczeniem na j?zyk polski.
48. Spontaniczno??

1 Kontynuujemy dzisiaj nasze rozwa?anie rozpocz?te przed tygodniem, na temat wzajemnego stosunku pomi?dzy tym, co ?etyczne” a tym, co ?erotyczne”. Rozwa?ania tocz? si? stale na kanwie tych s?ów Chrystusa z Kazania na Górze, w których nawi?za? On do przykazania ?Nie cudzo?ó?”, a równocze?nie ?po??danie” (?po??dliwe patrzenie”) okre?li? jako ?cudzo?o?enie sercem”.

Z rozwa?ań tych wynika jasno, i? ?etos” ??czy si? z odkryciem nowego rz?du warto?ci. W tym, co ?erotyczne” zachodzi potrzeba sta?ego odnajdywania oblubieńczego sensu cia?a oraz autentycznej godno?ci daru. Jest to zadanie ludzkiego ducha, zadanie natury etycznej. Je?li nie podj?? tego zadania, samo ?porwanie” zmys?ów i nami?tno?? cia?a mog? zatrzyma? si? na samym po??daniu pozbawionym warto?ci etycznej — i cz?owiek (oboje: m??czyzna i kobieta) nie do?wiadczy owej pe?ni erosa, która oznacza ?porwanie” ducha ludzkiego w stron? tego, co prawdziwe, dobre i pi?kne — przez co równie? to, co ?erotyczne”, staje si? prawdziwe, dobre i pi?kne. Tak wi?c nieodzowne jest, a?eby etos sta? si? si?? konstytutywn? erosa.

2 Powy?sze rozwa?ania bardzo blisko ??cz? si? z problemem spontaniczno?ci. Bardzo cz?sto bowiem spotykamy si? z prze?wiadczeniem, ?e etos temu, co erotyczne w ?yciu i post?powaniu cz?owieka, odbiera w?a?nie spontaniczno??. St?d postuluje si? oderwanie etosu ?dla dobra” erosa. S?owa z Kazania na Górze zdaj? si? sta? na przeszkodzie tego ?dobra”. Jednak?e stanowisko takie jest b??dne, a w ka?dym razie powierzchowne. Przyjmuj?c je, trzymaj?c si? go kurczowo, nigdy nie dotrzemy do pe?nych wymiarów erosa, co musi mie? swoje konsekwencje w dziedzinie odno?nej praxis: naszego post?powania, a tak?e prze?ywania warto?ci. Ten mianowicie, kto akceptuje etos wypowiedzi z Mt 5,27-28 musi wiedzie?, ?e jest wezwany równie? do pe?nej i dojrza?ej spontaniczno?ci odniesień zrodzonych na gruncie odwiecznej fascynacji m?sko?ci? i kobieco?ci?. W?a?nie taka spontaniczno?? stopniowo staje si? owocem rozpoznawania poruszeń w?asnego serca.

3 S?owa Chrystusa s? wymagaj?ce. Wymagaj?, aby cz?owiek w tej dziedzinie, w której kszta?tuj? si? jego odniesienia do osób drugiej p?ci, mia? pe?n? i dog??bn? ?wiadomo?? swoich czynów, przede wszystkim za? aktów wewn?trznych. Aby mia? ?wiadomo?? wewn?trznych poruszeń swego ?serca”, aby umia? je dojrzale rozró?nia? i kwalifikowa?. Aby w tej sferze, która zdaje si? bez reszty udzia?em cia?a i zmys?ów, a wi?c cz?owieka zewn?trznego — umia? by? cz?owiekiem prawdziwie wewn?trznym. Aby umia? s?ucha? g?osu prawego sumienia. Aby umia? by? autentycznym panem swych intymnych poruszeń, jakby stró?em pilnuj?cym ukrytego ?ród?a. ?eby wreszcie spo?ród tych wszystkich poruszeń umia? wydoby? to, co odpowiada ?czysto?ci serca”, buduj?c ?wiadomie i konsekwentnie owo podmiotowe poczucie oblubieńczego sensu cia?a, które otwiera wewn?trzn? przestrzeń wolno?ci daru.

4 Je?li przeto cz?owiek ma odpowiedzie? wymowie tego wezw ania, które zosta?o utrwalone u Mt 5,27-28, musi wytrwale i konsekwentnie uczy? si? znaczenia cia?a, znaczenia kobieco?ci i m?sko?ci. Musi uczy? si? ich nie tylko w jakiej? obiektywizuj?cej abstrakcji (oczywi?cie, to równie? jest potrzebne), ale uczy? si? nade wszystko w obr?bie wewn?trznych reakcji swojego ?serca”. Jest to ?wiedza”, której do końca nie mo?na naby? z samych ksi??ek. Chodzi tu bowiem nade wszystko o g??bok? ?umiej?tno??” ludzkiego wn?trza. W ramach tej umiej?tno?ci cz?owiek uczy si? rozró?nia? pomi?dzy tym, co sk?ada si? na wielorakie bogactwo m?sko?ci i kobieco?ci w tych sygna?ach, jakie pochodz? z odwiecznego wezwania, ze stwórczej atrakcji — a tym, co nosi na sobie znami? samej po??dliwo?ci. I chocia? owe odmiany i odcienie wewn?trznych poruszeń ?serca” do pewnego stopnia ?mieszaj? si?” ze sob?, trzeba powiedzie?, i? cz?owiek wewn?trzny zosta? wezwany przez Chrystusa do wypracowania mo?liwie dojrza?ej i pe?nej precyzji w rozró?nianiu i s?dzeniu ró?nych poruszeń swego serca. Trzeba te? powiedzie?, i? to zadanie jest mo?liwe do spe?nienia i zaprawd? godne cz?owieka.

Umiej?tno?? bowiem, o któr? chodzi, pozostaje w istotnym stosunku do ludzkiej spontaniczno?ci. Podmiotowa struktura cz?owieka wykazuje w tej dziedzinie swoiste i wyra?ne zró?nicowanie. Tak wi?c czym? innym jest np. szlachetne upodobanie, a czym? innym zmys?owe po??danie. Dlatego te? po??danie, gdy ??czy si? z takim upodobaniem, jest czym? innym ni? samo po??danie. Podobnie czym? innym jest — gdy chodzi o sfer? bezpo?rednich reakcji ?serca” — samo zmys?owe podniecenie, a czym? innym g??bokie wzruszenie, w którym nie tylko wewn?trzna wra?liwo??, ale nawet sama zmys?owo?? inaczej odbiera integraln? wymow? kobieco?ci czy m?sko?ci. Trudno tutaj zbyt szczegó?owo rozwija? ten w?tek. Je?li mówimy, ?e s?owa Chrystusa z Mt 5,27-28 s? wymagaj?ce, to tak?e i w tym znaczeniu, ?e zawieraj? w sobie te g??bokie wymagania zwrócone pod adresem ludzkiej spontaniczno?ci.

5 Nie mo?e to by? spontaniczno?? wszelkich odruchów i przynagleń po??dania zrodzonych z po??dliwo?ci cia?a — wszelkich: bez wyboru i stosownej hierarchii. To w?a?nie za cen? panowania nad nimi uzyskuje si? t? g??bsz? i dojrzalsz? spontaniczno??, w której ?serce” ludzkie, staj?c si? panem odruchów, odkrywa ca?e duchowe pi?kno znaku, jakim jest cia?o ludzkie w swej m?sko?ci i kobieco?ci. W miar? jak to odkrycie ugruntowuje si? w ?wiadomo?ci jako przekonanie i w woli jako kierunek mo?liwych wyborów, a nawet prostych chceń, udzia?em ludzkiego serca staje si? jakby inna spontaniczno??, o której nie wie lub bardzo ma?o wie ?cz?owiek cielesny”. Nie ulega w?tpliwo?ci, ?e s?owem Chrystusa z Mt 5,27-28 jeste?my wezwani do takiej w?a?nie spontaniczno?ci. I mo?e najwa?niejsz? dziedzin? odno?nej praxis — dzia?ań i zachowań równie? najbardziej ?wewn?trznych” — jest w?a?nie ta, która do takiej spontaniczno?ci toruje stopniowo drog?.

Jest to temat obszerny, który wypadnie nam podj?? raz jeszcze w przysz?o?ci, gdy b?dziemy starali si? ukaza?, jaka jest pe?na natura ewangelicznej ?czysto?ci serca”. Na razie zakończymy wnioskiem, ?e s?owa z Kazania na Górze, w których Chrystus zwraca uwag? swych s?uchaczy — ówczesnych i wspó?czesnych — na ?po??danie” (?po??dliwe patrzenie”), wskazuj? po?rednio drog? do takiej dojrza?ej spontaniczno?ci ludzkiego ?serca”, która nie t?umi jego szlachetnych pragnień i d??eń, lecz wr?cz przeciwnie: wyzwala je i zasadniczo umo?liwia.

I niech to na razie wystarczy, gdy chodzi o spraw? wzajemnego stosunku pomi?dzy tym, co ?etyczne”, a tym co ?erotyczne” w etosie Kazania na Górze.

(12.11.1980)

Dzi?kujemy, ?e przeczyta?a?/e? ten artyku?. Je?li chcesz by? na bie??co zapraszamy do zapisania si? na newsletter klikaj?c tutaj.

28 stycznia 2024, 12:30