杏MAP导航

Szukaj

Teologia cia?a: 46. Mistrzowie podejrzeń

Najwa?niejszy cykl katechez Jana Paw?a II po raz pierwszy od 40 lat w oryginalnej wersji d?wi?kowej. Najpierw streszczenie Jana Paw?a II w j?zyku polskim, a nat?pnie ca?a katecheza z t?umaczeniem na j?zyk polski.
46. Mistrzowie podejrzeń

1 Od d?u?szego czasu nasze ?rodowe rozwa?ania skupiaj? si? wokó? nast?puj?cej wypowiedzi Pana Jezusa z Kazania na Górze: ?S?yszeli?cie, ?e powiedziano: Nie cudzo?ó?! A Ja wam powiadam: Ka?dy, kto po??dliwie patrzy na kobiet?, ju? si? w swoim sercu dopu?ci? z ni? cudzo?óstwa” (Mt 5,27-28). Wyja?nili?my ostatnio, ?e s?owa te nie mog? by? rozumiane ani te? interpretowane wedle klucza manichejskiego. Nie zawieraj? one w sobie ?adn? miar? pot?pienia cia?a i p?ci. Zawieraj? tylko wezwanie do przezwyci??enia trojakiej po??dliwo?ci — a w szczególno?ci po??dliwo?ci cia?a — co p?ynie w?a?nie z afirmacji osobowej godno?ci cia?a i p?ci i tej?e afirmacji jedynie s?u?y.

Sprecyzowanie tej formu?y, czyli ustalenie w?a?ciwego sensu etycznego owych s?ów z Kazania na Górze, w których Chrystus odwo?uje si? do serca ludzkiego (por. Mt 5,27-28), jest wa?ne nie tylko ze wzgl?du na ?stare nawyki” w my?leniu i warto?ciowaniu, zrodzone z manicheizmu, ale tak?e ze wzgl?du na pewne wspó?czesne odmiany hermeneutyki cz?owieka i moralno?ci. Je?li Ricoeur nazwa? Freuda, Marksa i Nietzschego ?mistrzami podejrzeń” (maîtres du soupçon), to mia? na my?li ca?okszta?t systemów reprezentowanych przez ka?dego z nich, a nade wszystko chyba ukryte w ka?dym z tych systemów podstawy i orientacje w rozumieniu i interpretowaniu samego humanum.

Wydaje si?, ?e trzeba bodaj pokrótce dotkn?? tych podstaw i orientacji. Trzeba za? tego dokona? w tym celu, aby odkrywaj?c z jednej strony znamienn? zbie?no?? — odnale?? równocze?nie istotn? rozbie?no?? w stosunku do hermeneutyki, która swe ?ród?o ma w Biblii, to znaczy do tej, której staramy si? da? wyraz w niniejszych analizach. Na czym polega zbie?no??? Polega ona na tym, ?e wspomniani powy?ej my?liciele, którzy wywarli i wci?? wywieraj? wielki wp?yw na my?lenie i warto?ciowanie ludzi naszej epoki, zdaj? si? w gruncie rzeczy tak?e os?dza? i oskar?a? ?serce” cz?owieka. Co wi?cej, zdaj? si? os?dza? je i oskar?a? z powodu tego, co w j?zyku biblijnym (przede wszystkim Janowym) nazywa si? po??dliwo?ci?: trojak? po??dliwo?ci?.

2 Mo?na by nawet dokona? tutaj pewnego rodzaju podzia?u ról. Os?dzanie i oskar?anie serca ludzkiego w hermeneutyce nietzscheańskiej trafia poniek?d w to wszystko, co w j?zyku biblijnym zosta?o nazwane ?pych? ?ywota”; w hermeneutyce Marksa — w to, co nazywa si? ?po??dliwo?ci? cia?a”. Zbie?no?? tych uj?? z hermeneutyk? cz?owieka opart? na Biblii polega na tym, ?e odnajduj?c w sercu cz?owieka trojak? po??dliwo??, mogliby?my równie? zatrzyma? si? na postawieniu tego? serca w stan trwa?ego podejrzenia. A jednak Biblia nie pozwala nam na tym si? zatrzyma?. S?owa Chrystusa z Mt 5,27-28 wypowiedziane s? w taki sposób, ?e ukazuj?c ca?? realno?? po??dania i po??dliwo?ci, nie pozwalaj? uczyni? z owej po??dliwo?ci ostatecznego kryterium antropologii i etyki: samego rdzenia hermeneutyki cz?owieka. W Biblii troista po??dliwo?? nie stanowi podstawowego i poniek?d jedynego i ostatecznego kryterium antropologii i etyki, cho? jest to niew?tpliwie wa?ny wspó?czynnik rozumienia cz?owieka, jego czynów oraz ich warto?ci moralnej. Wskazuje na to równie? ca?a dotychczasowa analiza.

3 Dotychczasowa analiza uwydatnia równie? i to, ?e je?eli chcemy uzyska? pe?n? interpretacj? s?ów Chrystusa z Mt 5,27-28 o cz?owieku, który ?po??dliwie patrzy”, nie mo?emy si? zadowoli? jakimkolwiek rozumieniem ?po??dania”, cho?by w ca?ej pe?ni dost?pnej dla nas prawdy ?psychologicznej”, ale musimy si?gn?? do 1 Listu ?w. Jana 2,15-16, do zawartej tam ?teologii po??dliwo?ci”. Cz?owiek, który ?po??dliwie patrzy”, jest bowiem cz?owiekiem trojakiej po??dliwo?ci, jest cz?owiekiem po??dliwo?ci cia?a. Dlatego ?mo?e” patrze? w ten sposób, a nawet musi si? z tym liczy?, ?e pozostawiaj?c ów akt wewn?trzny grze samych si? natury, nie mo?e unikn?? wp?ywu po??dliwo?ci cia?a. Chrystus z Mt 5,27-28 równie? o tym mówi, na to zwraca uwag?. S?owa te dotycz? nie tylko aktualnego ?po??dania”, ale te? — po?rednio — ca?ego ?cz?owieka po??dliwo?ci”.

4 Dlaczego te s?owa z Kazania na Górze, nawet przy ca?ej zbie?no?ci tego, co mówi? na temat stanu serca ludzkiego (por. tak?e Mt 5,19-20), z tym, co znalaz?o swój wyraz w hermeneutyce ?mistrzów podejrzeń”, nie mog? by? uznane za podstaw? takiej samej lub podobnej hermeneutyki? Dlaczego stanowi? one jeden z wyrazów i w?tków innego zgo?a etosu? Innego nie tylko ni? manichejski, ale tak?e innego ni? freudowski? My?l?, ?e odpowied? na to pytanie daje ca?okszta?t dotychczasowych analiz i rozwa?ań. Zbieraj?c wszystko, mo?na krótko powiedzie? w ten sposób: to, ?e s?owa Chrystusa z Mt 5,27-28 nie pozwalaj? nam zatrzyma? si? na tym samym oskar?eniu serca ludzkiego — na postawieniu go w stan trwa?ego podejrzenia — ale musz? by? rozumiane i interpretowane przede wszystkim jako wezwanie tego serca, wynika z samej natury etosu odkupienia. Na gruncie tej tajemnicy, któr? ?w. Pawe? (Rz 8,23) okre?la jako ?odkupienie cia?a”, na gruncie tej rzeczywisto?ci, której na imi? ?odkupienie”, a w konsekwencji na gruncie etosu odkupienia cia?a, nie mo?emy zatrzyma? si? na samym oskar?eniu serca ludzkiego z powodu po??dania i po??dliwo?ci cia?a. Cz?owiek nie mo?e zatrzyma? si? na postawieniu tego ?serca” w stan nieustannego i nieodwracalnego podejrzenia z powodu poszczególnych objawów po??dliwo?ci cia?a i po??dania (libido), które psychoanalityk wydobywa m.in. poprzez analizy pod?wiadomo?ci. Odkupienie jest tak? prawd? i tak? rzeczywisto?ci?, w imi? której cz?owiek musi poczu? si? wezwany. Musi poczu? si? ?skutecznie wezwany”. Musi u?wiadomi? sobie to wezwanie równie? poprzez s?owa Chrystusa z Mt 5,27-28, odczytane w pe?nym kontek?cie objawienia cia?a. Cz?owiek musi poczu? si? wezwany do odnalezienia — i wi?cej: do urzeczywistnienia oblubieńczego sensu cia?a i wyra?enia w ten sposób wewn?trznej wolno?ci daru, czyli takiego stanu i takiej mocy ducha, która wynika z przezwyci??enia po??dliwo?ci cia?a.

5 Cz?owiek jest do tego wezwany s?owem Ewangelii, a wi?c ?od zewn?trz”, równocze?nie jednak zostaje wezwany ?od wewn?trz”. S?owa Chrystusa, który w Kazaniu na Górze odwo?uje si? do ?serca”, naprowadzaj? s?uchacza niejako na to wewn?trzne wezwanie. Je?li pozwoli im w sobie dzia?a?, pomog? mu dos?ysze? równocze?nie w swoim wn?trzu jak gdyby echo tego ?pocz?tku”, tego dobrego ?pocz?tku”, do którego Chrystus odwo?a? si? kiedy indziej, aby przypomnie? swoim s?uchaczom, kim jest m??czyzna i kobieta, i kim s? oni dla siebie wzajemnie w dziele stworzenia. S?owa Chrystusa wypowiedziane w Kazaniu na Górze nie s? wezwaniem skierowanym w pró?ni?. Nie zwracaj? si? do cz?owieka poch?oni?tego bez reszty po??dliwo?ci? cia?a, niezdolnego szuka? innego kszta?tu wzajemnych odniesień w kr?gu tej odwiecznej atrakcji, która towarzyszy dziejom m??czyzny i kobiety w?a?nie ?od pocz?tku”. S?owa Chrystusa ?wiadcz? o tym, ?e pierwotna moc (a wi?c zarazem ?aska) tajemnicy stworzenia dla ka?dego z nich staje si? moc? (czyli ?ask?) tajemnicy odkupienia. Dotyczy to samej ?natury”, samego pod?o?a cz?owieczeństwa, samych najg??bszych odruchów ?serca”. Czy? cz?owiek wraz z po??dliwo?ci? nie czuje jednocze?nie g??bokiej potrzeby zachowania godno?ci owych wzajemnych odniesień, które znajduj? swój wyraz w ciele dzi?ki jego m?sko?ci i kobieco?ci? Czy? nie czuje potrzeby przepojenia ich tym wszystkim, co szlachetne i pi?kne? Czy? nie czuje potrzeby nadania im owej najwy?szej warto?ci, jak? jest mi?o???

6 Odczytanie tego wezwania, które zawiera si? w s?owach Chrystusa z Kazania na Górze, nie mo?e by? aktem wyrwanym z kontekstu konkretnej egzystencji. Oznacza ono zawsze — cho?by tylko w wymiarze tego aktu — odnalezienie sensu ca?ej tej egzystencji, sensu ?ycia, w którym zawiera si? tak?e ów sens cia?a, nazywany tutaj ?oblubieńczym”. Ów sens cia?a jest poniek?d antytez? freudowskiej libido. Ów sens ?ycia — antytez? hermeneutyki podejrzeń. Hermeneutyka ta ró?ni si? bardzo, ró?ni si? radykalnie od tej, jak? odkrywamy na dnie s?ów Chrystusa z Kazania na Górze. S?owa te ods?aniaj? nie tylko inny etos, ale tak?e inn? wizj? mo?liwo?ci cz?owieka. Chodzi tylko o to, a?eby nie poczu? si? on w swoim ?sercu” nieodwracalnie oskar?ony i skazany na po??dliwo?? cia?a, ale ?eby poczu? si? w tym?e sercu skutecznie wezwany. Wezwany w?a?nie do tej najwy?szej warto?ci, jak? jest mi?o??. Wezwany w osobowej prawdzie swego cz?owieczeństwa, a wi?c równie? w prawdzie swej m?sko?ci i kobieco?ci, w prawdzie swego cia?a. W tej prawdzie, która jest dziedzictwem ?pocz?tku”, g??bszym dziedzictwem jego serca ni? dziedzictwo grzeszno?ci, dziedzictwo troistej po??dliwo?ci. S?owa Chrystusa osadzone w ca?ej rzeczywisto?ci — stworzenia i odkupienia — czyni? to g??bsze dziedzictwo na nowo aktualnym. Nadaj? mu rzeczywist? moc w ?yciu cz?owieka.

(29.10.1980)

Dzi?kujemy, ?e przeczyta?a?/e? ten artyku?. Je?li chcesz by? na bie??co zapraszamy do zapisania si? na newsletter klikaj?c tutaj.

27 stycznia 2024, 12:46