杏MAP导航

Szukaj

Teologia cia?a: 45. Warto?? cia?a i p?ci wed?ug zamiaru Stwórcy

Najwa?niejszy cykl katechez Jana Paw?a II po raz pierwszy od 40 lat w oryginalnej wersji d?wi?kowej. Najpierw streszczenie Jana Paw?a II w j?zyku polskim, a nat?pnie ca?a katecheza z t?umaczeniem na j?zyk polski.
45. Warto?? cia?a i p?ci wed?ug zamiaru Stwórcy

1 W polu naszych refleksji w czasie ?rodowych spotkań znajduje si? od d?u?szego ju? czasu ta wypowied? Chrystusa z Kazania na Górze: ?S?yszeli?cie, ?e powiedziano: Nie cudzo?ó?! A Ja wam powiadam: Ka?dy, kto po??dliwie patrzy na kobiet?, ju? si? w swoim sercu dopu?ci? z ni? cudzo?óstwa” (Mt 5,27-28). S?owa te posiadaj? kluczowe znaczenie dla ca?ej zawartej w nauce Chrystusa teologii cia?a. I dlatego s?usznie przywi?zujemy wielk? wag? do prawid?owego ich rozumienia i interpretacji. Ju? w poprzednim rozwa?aniu stwierdzili?my, ?e sprzeciwia si? temu ca?y kierunek manichejski w swoich pierwotnych czy pó?niejszych przejawach.

Nie mo?na bowiem w analizowanych tutaj s?owach Kazania na Górze dopatrywa? si? ?pot?pienia” cia?a czy te? oskar?enia cia?a. Je?li ju? — to mo?na by raczej dopatrzy? si? w nich oskar?enia serca ludzkiego. Jednak?e wszystkie nasze rozwa?ania wskazuj? na to, ?e — o ile s?owa Mt 5,27-28 zawieraj? oskar?enie — w polu tego oskar?enia znajduje si? przede wszystkim cz?owiek po??dliwo?ci. ?Serce” nie tyle jest w tych s?owach oskar?one, ile poddane ocenie lub raczej wezwane do oceny (do samooceny): czy ulega po??dliwo?ci cia?a, czy te? nie. Natomiast — rozpatruj?c do końca sens wypowiedzi z Mt 5,27-28 — musimy stwierdzi?, ?e zawarty w niej s?d nad ?po??daniem” jako aktem po??dliwo?ci cia?a zawiera w sobie nie negacj?, ale raczej afirmacj? cia?a jako tego, co wraz z duchem stanowi o ontycznej podmiotowo?ci cz?owieka i co uczestniczy w jego osobowej godno?ci. Tak wi?c s?d nad po??dliwo?ci? cia?a ma znaczenie zasadniczo ró?ne od tego, jakie mo?e zak?ada? manichejska ontologia cia?a i jakie z kolei musi z niej wynika?.

2 Cia?o w swej m?sko?ci i kobieco?ci jest ?od pocz?tku” wezwane do tego, aby stawa? si? wyrazem ducha. Staje si? nim równie? poprzez ma??eńskie zjednoczenie m??czyzny i kobiety, gdy ???cz? si? oni ze sob? tak ?ci?le, ?e staj? si? jednym cia?em”. Chrystus, broni?cy na innym miejscu nienaruszalnych praw owej jedno?ci w ciele (por. Mt 19,5-6), poprzez któr? cia?o to w swej m?sko?ci i kobieco?ci nabiera godno?ci znaku, w pewnym sensie znaku sakramentalnego, przestrzegaj?c przed po??dliwo?ci? cia?a — wyra?a t? sam? prawd? ontycznej afirmacji cia?a i potwierdza spójny z ca?o?ci? Jego nauczania etyczny sens tej?e afirmacji.

Ów sens etyczny nie ma nic wspólnego z manichejskim pot?pieniem, natomiast jest g??boko przenikni?ty tajemnic? ?odkupienia cia?a”, o której ?w. Pawe? napisze kiedy? w Li?cie do Rzymian (por. 8,23). ?Odkupienie cia?a” nie wskazuje jednak?e na ontyczne z?o jako konstytutywn? w?a?ciwo?? cia?a ludzkiego, ale wskazuje tylko na grzeszno?? cz?owieka, w zwi?zku z któr? zatraci? on m.in. owo przejrzyste poczucie oblubieńczego znaczenia cia?a, w którym wyra?a si? wewn?trzne panowanie i wolno?? ducha. Chodzi tutaj, jak ju? na to wskazywali?my uprzednio, o zatracenie ?cz??ciowe”, potencjalne, takie, w którym poczucie oblubieńczego sensu cia?a miesza si? niejako z po??dliwo?ci? i ?atwo pozwala jej si? wch?on??.

3 W?a?ciwa interpretacja s?ów Chrystusa z Mt 5,27-28, a tak?e owa praxis, w której urzeczywistni si? autentyczny etos Kazania na Górze, musz? by? zasadniczo uwolnione od elementów my?lenia manichejskiego oraz postawy manichejskiej. Konsekwencj? tej ostatniej musia?oby by? jakie? — je?li nie realne, to w ka?dym razie intencjonalne — ?unicestwienie” cia?a, zaprzeczenie warto?ci ludzkiej p?ci, m?sko?ci i kobieco?ci cz?owieka, a co najwy?ej ich ?tolerowanie” w granicach ?potrzeby” wyznaczonej konieczno?ci? prokreacji. Natomiast w?a?ciwe dla etosu chrze?cijańskiego na gruncie s?ów Chrystusa w Kazaniu na Górze jest takie przetwarzanie ?wiadomo?ci i postaw cz?owieka — zarówno m??czyzny, jak i kobiety — dzi?ki któremu w pe?ni ujawni si? i urzeczywistni ta warto??, jak? ma cia?o i p?e? w pierwotnym zamierzeniu Stwórcy, s?u??c ?komunii osób”, która jest najg??bszym tworzywem etyki i kultury ludzko?ci. O ile dla mentalno?ci manichejskiej cia?o i p?e? jest poniek?d ?antywarto?ci?”, o tyle dla chrze?cijaństwa jest ona zawsze ?nie-do??-warto?ci?”. Ta druga postawa wskazuje na to, jaki winien by? kszta?t etosu, w którym tajemnica ?odkupienia cia?a” zaszczepiona zostaje niejako w pod?o?u ?historycznej” grzeszno?ci cz?owieka. Wyra?a to teologiczna formu?a, która okre?la ?stan” cz?owieka ?historycznego” jako status naturae lapsae simul ac redemptae.

4 S?owa Chrystusa z Kazania na Górze (Mt 5,27-28) nale?y interpretowa? w ?wietle tej z?o?onej prawdy o cz?owieku. Je?li zawieraj? one jakie? ?oskar?enie” serca ludzkiego, to daleko bardziej zawieraj? wezwanie wypowiedziane pod jego adresem. Oskar?enie o z?o moralne, jakie kryje w sobie ?po??danie” zrodzone z po??dliwo?ci cia?a, jest równocze?nie wezwaniem do przezwyci??ania tego z?a. Je?li przezwyci??anie z?a musi polega? na odci?ciu si? od tego? z?a (st?d owe surowe s?owa w kontek?cie Mt 5,27-28), to jednak?e chodzi tylko o to, aby odci?? si? od z?a czynu (w tym wypadku czynu wewn?trznego ?po??dania”), a ?adn? miar? o przeniesienie warto?ci ujemnej z tego czynu na jego przedmiot. Takie przeniesienie oznacza?oby jak?? — mo?e nie w pe?ni u?wiadomion? — akceptacj? manichejskiej ?antywarto?ci”. Nie stanowi?oby ono natomiast prawdziwego i dog??bnego przezwyci??enia z?a czynu, z?a istotowo moralnego, z?a natury duchowej, owszem, kry?oby si? w tym bardzo gro?ne niebezpieczeństwo usprawiedliwienia czynu kosztem przedmiotu (na tym polega w?a?nie istotna wada etosu manichejskiego). Jest rzecz? jasn?, ?e Chrystus w Mt 5,27-28 ??da odci?cia si? od z?a ?po??dania”, ale wypowied? Jego w ?aden sposób nie pozwala domniemywa?, ?e czym? z?ym jest przedmiot tego po??dania: owa kobieta, na któr? kto? ?po??dliwie patrzy” (Takiej precyzji zdaje si? czasem brakowa? niektórym tekstom ?m?dro?ciowym”).

5 Musimy przeto doprowadzi? do końca nieodzowne rozró?nienie pomi?dzy ?oskar?eniem” a ?wezwaniem”. Je?li oskar?enie o z?o po??dania jest równocze?nie wezwaniem do przezwyci??ania tego z?a, to z kolei owo przezwyci??anie — je?li nie ma ono wyzwoli? w podmiocie, w ?wiadomo?ci i woli, manichejskiej ?antywarto?ci” — musi ??czy? si? z wysi?kiem odkrycia autentycznej warto?ci tego przedmiotu. W?a?nie bowiem z?o ?po??dania” takiego aktu, o jakim mówi Chrystus w Mt 5,27-28, wi??e si? z tym, ?e przedmiot, do którego ono si? zwraca, pozostaje w tym akcie dla podmiotu ?nie-do??-warto?ci?”. Je?li w analizowanych s?owach Kazania na Górze serce ludzkie jest ?oskar?one” o po??danie (lub te?: je?li jest przed tym po??daniem przestrze?one) — to równocze?nie jest ono tym samym zwrotem wezwane do odkrycia pe?nej warto?ci tego, co w akcie po??dania jest dla niego ?nie-do??-warto?ci?”. Chrystus, jak wiemy, mówi?: ?kto by patrzy? po??dliwie na kobiet?, ju? j? scudzo?o?y? w sercu swoim”. Owo ?scudzo?o?enie w sercu” mo?na i trzeba rozumie? jako ?niedowarto?ciowanie” lub te? jako odebranie w?a?ciwej warto?ci, jako intencjonalne pozbawienie tej godno?ci, której w wymienionej osobie odpowiada nienaruszona warto?? jej kobieco?ci. S?owa z Mt 5,27-28 zawieraj? wezwanie do odkrycia tej warto?ci i tej godno?ci, do jej afirmacji. Wydaje si?, ?e tylko takie rozumienie tych s?ów odpowiada ich formule semantycznej.

Kończ?c te zwi?z?e uwagi, trzeba raz jeszcze stwierdzi?: manichejski sposób rozumienia i warto?ciowania cia?a i p?ci cz?owieka jest zasadniczo obcy Ewangelii, jest niezgodny z w?a?ciwym sensem tych s?ów z Kazania na Górze, jakie wypowiedzia? Chrystus. Wezwanie do przezwyci??enia po??dliwo?ci cia?a p?ynie w?a?nie z afirmacji osobowej godno?ci cia?a i p?ci i jej tylko s?u?y. Gdyby kto? chcia? w tym w?a?nie widzie? manicheizm, by?by w zasadniczym b??dzie.

(22.10.1980)

Dzi?kujemy, ?e przeczyta?a?/e? ten artyku?. Je?li chcesz by? na bie??co zapraszamy do zapisania si? na newsletter klikaj?c tutaj.

26 stycznia 2024, 17:35