杏MAP导航

Szukaj

Teologia cia?a: 43. Psychologiczne i teologiczne rozumienie po??dania

Najwa?niejszy cykl katechez Jana Paw?a II po raz pierwszy od 40 lat w oryginalnej wersji d?wi?kowej. Najpierw streszczenie Jana Paw?a II w j?zyku polskim, a nat?pnie ca?a katecheza z t?umaczeniem na j?zyk polski.
43. Psychologiczne i teologiczne rozumienie po??dania

1 Pragniemy dzisiaj dokończy? analiz? tych s?ów, jakie wypowiedzia? Chrystus w Kazaniu na Górze na temat ?cudzo?óstwa” i ?po??dania”, zw?aszcza za? ostatniego cz?onu tej wypowiedzi, w której okre?la po??danie, ?ci?le: ?po??dliwo?? patrzenia”, jako ?cudzo?óstwo w sercu”.

Stwierdzili?my poprzednio, ?e s?owa te bywaj? najcz??ciej rozumiane tylko jako po??danie cudzej ?ony (a wi?c w duchu dziewi?tego przykazania Dekalogu). Wydaje si? jednak, ?e ta wyk?adnia — w??sza — w ?wietle ca?o?ciowego kontekstu mo?e i powinna by? poszerzona. Wydaje si?, ?e moralna ocena tego po??dania (?po??dliwego patrzenia”), które Chrystus okre?la jako ?cudzo?o?enie w sercu”, uzale?niona jest przede wszystkim od samej osobowej godno?ci m??czyzny i kobiety, co ma swoje znaczenie zarówno wówczas, gdy nie s? oni zwi?zani ma??eństwem, jak równie? — i poniek?d bardziej jeszcze — wówczas, gdy s? dla siebie ma??onkami: ?on? i m??em.

2 Ca?a dotychczasowa analiza, jak? przeprowadzili?my w zwi?zku z wypowiedzi? Mt 5,27-28: ?S?yszeli?cie, ?e powiedziano: Nie cudzo?ó?! A Ja wam powiadam: Ka?dy, kto po??dliwie patrzy na kobiet?, ju? si? w swoim sercu dopu?ci? z ni? cudzo?óstwa” — wskazuje na konieczno?? poszerzenia, a nade wszystko pog??bienia przedstawionej uprzednio wyk?adni tej wypowiedzi, gdy chodzi o zawarty w niej sens etyczny. Pozostajemy nadal przy nakre?lonej przez s?owa Nauczyciela sytuacji, w której ?cudzo?o??cym w sercu” — poprzez wewn?trzny akt po??dania (wyra?aj?cego si? w spojrzeniu) — jest m??czyzna. Znamienne, ?e Chrystus, mówi?c o przedmiocie tego aktu, nie akcentuje, ?e jest nim ?cudza ?ona” lub kobieta nie b?d?ca w?asn? ?on? — ale mówi ogólnie: kobieta. Cudzo?óstwo ?w sercu” nie sprowadza si? do tych granic mi?dzyosobowego odniesienia, które pozwalaj? zidentyfikowa? cudzo?óstwo ?w ciele”. Nie one wy??cznie i zasadniczo stanowi? o dokonaniu cudzo?óstwa ?w sercu”, ale sama natura owego po??dania, które wyra?a si? w tym wypadku we wzroku, w tym, ?e ów m??czyzna, o którym dla przyk?adu mówi Chrystus, ?po??dliwie patrzy”. Cudzo?óstwo ?w sercu” dokonuje si? nie przez to tylko, ?e w taki sposób ?patrzy” na kobiet?, która nie jest jego ?on?, ale przez to, ?e w taki w?a?nie sposób patrzy po prostu na kobiet?. Je?eliby w ten sposób patrzy? na kobiet?, która jest jego w?asn? ?on?, równie? dopuszcza?by si? cudzo?óstwa ?w sercu”.

3 Wyk?adnia ta zdaje si? w sposób pe?niejszy uwzgl?dnia? to, co w ca?okszta?cie niniejszych analiz zosta?o powiedziane na temat po??dliwo?ci, a przede wszystkim na temat po??dliwo?ci cia?a jako sta?ego elementu grzeszno?ci cz?owieka (status naturae lapsae). Po??danie, które jako akt wewn?trzny rodzi si? z tego pod?o?a — jak to starali?my si? szerzej ukaza? w poprzedniej analizie — zmienia sam? intencjonalno?? bytowania kobiety ?dla” m??czyzny, redukuj?c osobowo-komunijne bogactwo odwiecznego wezwania, owej dog??bnej fascynacji m?sko?ci? i kobieco?ci?, w kierunku zaspokojenia samej seksualnej ?potrzeby” cia?a (z czym zdaje si? najbli?ej kojarzy? poj?cie ?pop?du”). Przy takiej redukcji osoba (w tym wypadku kobieta) staje si? dla drugiej osoby (m??czyzny) przede wszystkim przedmiotem mo?liwego zaspokojenia w?asnej ?potrzeby” seksualnej. Zniekszta?ceniu ulega owo wzajemne ?dla”, które traci swój charakter osobowo-komunijny na rzecz charakteru utylitarnego. M??czyzna, który ?patrzy” w taki sposób, jak to czytamy w Mt 5,27-28, ?pos?uguje si?” kobiet?, jej kobieco?ci?, dla zaspokojenia w?asnego ?pop?du”. Chocia? nie czyni tego w sposób zewn?trzny, ju? wewn?trznie przyj?? tak? postaw?, wewn?trznie o niej zdecydowa? w odniesieniu do okre?lonej kobiety. I na tym w?a?nie polega cudzo?óstwo ?w sercu”. Takiego cudzo?óstwa ?w sercu” mo?e dopu?ci? si? m??czyzna równie? w stosunku do w?asnej ?ony, je?li traktuje j? tylko jako przedmiot s?u??cy do zaspokojenia pop?du.

4 Nie sposób doj?? do tej drugiej wyk?adni s?ów z Mt 5,27-28, je?li ograniczymy si? do czysto psychologicznej interpretacji ?po??dania”, nie uwzgl?dniaj?c tego, co stanowi o jego specyfice teologicznej, czyli organicznego zwi?zku po??dania (jako aktu) z po??dliwo?ci? cia?a jako sta?? poniek?d dyspozycj?, wynikaj?c? z grzeszno?ci cz?owieka. Wydaje si?, ?e owa czysto psychologiczna (czy te? ?seksuologiczna”) interpretacja ?po??dania” nie stanowi wystarczaj?cej podstawy dla zrozumienia odno?nego tekstu z Kazania na Górze. Je?li za? odwo?amy si? do interpretacji teologicznej, wówczas — nie naruszaj?c tego, co w wyk?adni pierwszej pozostaje niepodwa?alne — trzeba przyj?? wyk?adni? drug? jako pe?niejsz?. Dzi?ki tej wyk?adni bardziej jasny staje si? równie? sam etyczny sens owej kluczowej wypowiedzi z Kazania na Górze, której zawdzi?czamy w?a?ciwy kszta?t etosu Ewangelii.

5 Rysuj?c ten kszta?t, Chrystus pozostaje wierny Prawu: ?Nie s?d?cie, ?e przyszed?em znie?? Prawo albo Proroków. Nie przyszed?em znie??, ale wype?ni?” (Mt 5,17). Natomiast ukazuje konsekwentnie, jak g??boko trzeba si?gn??, jak gruntownie trzeba ods?oni? tajniki serca ludzkiego, a?eby to serce mog?o sta? si? miejscem ?wype?nienia” Prawa. Wypowied? Mt 5,27-28, która ods?ania wewn?trzn? perspektyw? cudzo?o?enia w sercu — i z tej perspektywy ukazuje w?a?ciwe drogi wype?nienia przykazania ?Nie cudzo?ó?” — jest na to szczególnym dowodem. Bo te? dotyka ona dziedziny, w której szczególnie chodzi o ?czysto?? serca” (por. Mt 5,8; wyra?enie to — jak wiadomo — posiada w Biblii szerokie znaczenie). Jeszcze w innym miejscu b?dziemy mieli sposobno?? wypowiedzie? si? na ten temat, jak przykazanie ?Nie cudzo?ó?”, które w swoim brzmieniu i tre?ci jest jednoznacznym i surowym zakazem (podobnie jak przykazanie ?Nie po??daj ?ony bli?niego twego”, Wj 20,17) — wype?nia si? w?a?nie przez ?czysto?? serca”. O surowo?ci i sile zakazu ?wiadcz? po?rednio dalsze s?owa tekstu z Kazania na Górze, w którym Chrystus mówi obrazowo o ?wy?upaniu oka” i ?odci?ciu r?ki”, je?li s? one powodem do grzechu (por. Mt 5,29-30). Widzieli?my uprzednio, ?e prawodawstwo Starego Testamentu obfitowa?o w przejawy surowo?ci — równocze?nie jednak nie przynosi?o ono ?wype?nienia Prawa”, nacechowane by?o w swej kazuistyce wielorakim kompromisem z po??dliwo?ci? cia?a. Chrystus natomiast uczy, ?e przykazanie wype?nia si? przez ?czysto?? serca”, która nie staje si? udzia?em cz?owieka inaczej, jak tylko za cen? stanowczo?ci w stosunku do wszystkiego, co bierze swój pocz?tek z po??dliwo?ci cia?a. ?Czysto?? serca” osi?ga ten, kto umie od swego ?serca” konsekwentnie wymaga?: od swego ?serca” i od swego ?cia?a”.

6 Przykazanie ?nie cudzo?ó?” znajduje swe w?a?ciwe uzasadnienie w nienaruszalno?ci ma??eństwa, poprzez które m??czyzna i kobieta z mocy najpierwotniejszego ustanowienia Stwórcy ???cz? si? ze sob? tak ?ci?le, ?e staj? si? jednym cia?em” (Rdz 2,24). Cudzo?óstwo z istoty swej sprzeciwia si? owej jedno?ci w tym znaczeniu, w jakim odpowiada ona godno?ci osób. Ten istotny, etyczny sens przykazania Chrystus nie tylko potwierdza, ale stara si? ugruntowa? w samej g??bi cz?owieczeństwa. Nowy kszta?t etosu wi??e si? zawsze z ods?oni?ciem tej g??bi, której na imi? ?serce” i z wyzwoleniem jej od ?po??dania” w tym celu, a?eby w owym ?sercu” pe?niej móg? zaja?nie? cz?owiek: m??czyzna i kobieta w ca?ej wewn?trznej prawdzie swojego wzajemnego ?dla”. Uwolniony od przymusu i ograniczenia ducha, jakie niesie z sob? po??dliwo?? cia?a, ów cz?owiek: m??czyzna i kobieta, odnajduje si? wzajemnie w owej wolno?ci daru, która jest warunkiem wszelkiego obcowania w prawdzie, a w szczególno?ci obustronnego oddania, je?li oboje jako m?? i ?ona maj? stanowi? ow? sakramentaln? jedno??, o jakiej zdecydowa? — wedle Rdz 2,24 — sam Stwórca.

7 Jak wida?, owo wymaganie, które Chrystus stawia w Kazaniu na Górze wszystkim swym s?uchaczom aktualnym i potencjalnym, przebiega po takiej orbicie, z której cz?owiek — ten w?a?nie s?uchacz — musi zobaczy? na nowo zagubion? pe?ni? swego cz?owieczeństwa i na nowo jej zapragn??. O ow? pe?ni? we wzajemnym odniesieniu osób: m??czyzny i kobiety, upomina si? Nauczyciel w Mt 5,27-28, maj?c na uwadze przede wszystkim nienaruszalno?? ma??eństwa, ale tak?e ka?d? inn? posta? obcowania m??czyzn i kobiet, które przecie? sk?ada si? na zwyczajn? tre?? ca?ej egzystencji. ?ycie ludzkie z natury jest ?koedukacyjne”, a godno?? jego zale?y w ka?dym momencie historii, a tak?e w ka?dym punkcie d?ugo?ci i szeroko?ci geograficznej od tego, ?kim” ona b?dzie dla niego, a on dla niej.

S?owa Chrystusa z Kazania na Górze maj? z pewno?ci? zasi?g uniwersalny i dog??bny zarazem. Tylko tak mo?emy je rozumie? w ustach Tego, który do końca ?wiedzia?, co jest w cz?owieku” (J 2,25), a zarazem Tego, który niós? w sobie tajemnic? ?odkupienia cia?a”, jak kiedy? wyrazi? si? ?w. Pawe?. Czy mamy si? obawia? surowo?ci tych s?ów, czy raczej zaufa? ich zbawczej tre?ci i mocy?

W ka?dym razie przeprowadzona analiza s?ów Chrystusa z Kazania na Górze otwiera potrzeb? dalszych jeszcze refleksji, nieodzownych wobec ?wiadomo?ci cz?owieka ?historycznego”, zw?aszcza za? wobec ?wiadomo?ci cz?owieka wspó?czesnego: wobec jego sumienia i jego ?serca”.

(8.10.1980)

Dzi?kujemy, ?e przeczyta?a?/e? ten artyku?. Je?li chcesz by? na bie??co zapraszamy do zapisania si? na newsletter klikaj?c tutaj.

24 stycznia 2024, 15:51