杏MAP导航

Szukaj

Teologia cia?a: 41. Z chwil? opanowania woli — ?po??danie” dysponuje podmiotowo?ci? osoby

Najwa?niejszy cykl katechez Jana Paw?a II po raz pierwszy od 40 lat w oryginalnej wersji d?wi?kowej. Najpierw streszczenie Jana Paw?a II w j?zyku polskim, a nat?pnie ca?a katecheza z t?umaczeniem na j?zyk polski.
41. Z chwil? opanowania woli — ?po??danie” dysponuje w pe?ni podmiotowo?ci? osoby

1 Chrystus mówi w Kazaniu na Górze: ?S?yszeli?cie, ?e powiedziano: Nie cudzo?ó?! A Ja wam powiadam: Ka?dy, kto po??dliwie patrzy na kobiet?, ju? si? w swoim sercu dopu?ci? z ni? cudzo?óstwa” (Mt 5,27-28). Od pewnego ju? czasu staramy si? wnikn?? w znaczenie tej wypowiedzi, poddaj?c analizie poszczególne jej cz?ony, aby lepiej zrozumie? ca?o??.

Kiedy Chrystus mówi o cz?owieku, który ?patrzy po??dliwie”, wskazuje nie tylko na sam wymiar intencjonalno?ci ?patrzenia”, a wi?c poznania (poznanie po??dliwe), na wymiar ?psychologiczny”. Wskazuje na inny wymiar: na intencjonalno?? samego bytowania cz?owieka ?dla” cz?owieka. Wskazuje na to, kim ?jest” — albo raczej — kim ?staje si?” owa kobieta dla m??czyzny, który ?patrzy” na ni? ?po??dliwie”. Intencjonalno?? poznania okre?la i determinuje w tym wypadku sam? intencjonalno?? bytowania. W granicach sytuacji zakre?lonej s?owami Chrystusa uk?ad ów przebiega jednostronnie: od m??czyzny, który jest podmiotem, ku kobiecie, która sta?a si? przedmiotem (co nie znaczy, ?e uk?ad ten jest przez to samo tylko jednostronny). Nie odwracajmy na razie tej sytuacji ani nie rozszerzajmy jej na obie strony, na oba podmioty. Pozostańmy przy sytuacji takiej, jak? zarysowa? Chrystus, podkre?laj?c, ?e chodzi o akt ?czysto wewn?trzny”, taki, który ukrywa si? ?w sercu” i zatrzymuje na progu spojrzenia.

Wystarczy stwierdzi? w tak zakre?lonej sytuacji, i? kobieta, która z racji swej osobowej przedmiotowo?ci odwiecznie (i poniek?d w ka?dym wypadku) bytuje ?dla m??czyzny”, oczekuj?c, aby on z tej samej racji bytowa? ?dla niej”, zostaje (w danym wypadku) niejako pozbawiona w?a?ciwej osobie wymowy tego wezwania, które zarazem jest fascynacj? ?odwiecznej kobieco?ci” — a staje si? dla niego przedmiotem: zaczyna bytowa? intencjonalnie jako przedmiot mo?liwego zaspokojenia potrzeby seksualnej, zwi?zanej z jego m?sko?ci?. I chocia? akt jest ca?kowicie wewn?trzny, ukryty ?w sercu” i wyra?ony tylko ?patrzeniem”, dokonuje si? w nim ju? zmiana (podmiotowo jednostronna) samej intencjonalno?ci bytowania. Gdyby tak nie by?o, gdyby nie wchodzi?a w gr? zmiana tak g??boko id?ca, nie mia?yby poniek?d sensu dalsze s?owa tego samego zdania: ?ju? j? scudzo?o?y? w sercu swoim” (Mt 5,28).

2 Owa zmiana intencjonalno?ci bytowania, poprzez któr? konkretna kobieta zaczyna bytowa? dla konkretnego m??czyzny — nie jako podmiot wezwania i fascynacji osobowej i ?komunijnej”, ale tylko i wy??cznie jako przedmiot mo?liwego zaspokojenia potrzeby seksualnej, dokonuje si? ?w sercu”, o ile dokona?a si? w woli. Sama intencjonalno?? poznawcza nie stanowi jeszcze o opanowaniu ?serca”. Dopiero wówczas, kiedy przedstawiona uprzednio redukcja intencjonalna wci?ga w swój zacie?niony horyzont wol?, kiedy wywo?uje w niej decyzj? odniesienia do drugiego cz?owieka (w naszym wypadku: do kobiety) wedle tej skali warto?ci, która w?a?ciwa jest dla ?po??dania”, wówczas dopiero mo?na powiedzie?, i? ?po??danie” to opanowa?o równie? ?serce”. Z chwil? opanowania woli mo?na dopiero powiedzie?, i? ?po??danie” dysponuje w pe?ni podmiotowo?ci? osoby, ?e staje niejako u ?ród?a chcenia, wyboru i rozstrzygania, poprzez które — na zasadzie samostanowienia, czyli autodeterminacji — okre?la si? sam sposób bytowania wzgl?dem drugiej osoby. Intencjonalno?? tego bytowania nabiera wówczas pe?nej podmiotowej realno?ci.

3 Wówczas te? — to znaczy od tego momentu podmiotowego i z kolei na jego podmiotowym przed?u?eniu — mo?na zweryfikowa? to wszystko, co czytali?my np. u Syr 23,17-22 na temat cz?owieka opanowanego nami?tno?ci? zmys?ow?, a czego opisy nieraz bardziej jeszcze wymowne, znajdujemy w ca?ej literaturze ?wiata. Wówczas te? mo?emy mówi? o owym — mniej lub bardziej ca?kowitym czy cz??ciowym — ?zniewoleniu”, które gdzie indziej zosta?o nazwane ?przymusem cia?a”, a które niesie wraz z sob? zagubienie owej ?wolno?ci daru”, która to wolno?? ??czy si? z g??bokim poczuciem oblubieńczego sensu cia?a, jak ju? by?a mowa równie? w dawniejszych analizach.

4 Kiedy mówimy o ?po??daniu” jako o przeobra?eniu samej intencjonalno?ci bytowania konkretnego, np. m??czyzny, dla którego (wedle Mt 5,27-28) okre?lona kobieta staje si? tylko przedmiotem mo?liwego zaspokojenia ?potrzeby seksualnej” zwi?zanej z jego m?sko?ci?, wówczas nie chodzi nam ?adn? miar? o zakwestionowanie owej potrzeby jako obiektywnego wymiaru natury ludzkiej z w?a?ciw? jej celowo?ci? prokreacyjn?. S?owa Chrystusa z Kazania na Górze (w swoim ca?ym, bli?szym i dalszym kontek?cie) s? jak najdalsze od manicheizmu, tak jak daleka jest od niego ca?a autentyczna tradycja chrze?cijańska. Nie chodzi wi?c w tym wypadku o ?adne z tego rodzaju zakwestionowań. Chodzi natomiast o osobowy sposób bytowania cz?owieka, m??czyzny i kobiety, owego bytowania we wzajemnym ?dla”, które — równie? na gruncie tego, co od strony obiektywnego wymiaru natury ludzkiej mo?na okre?li? jako ?potrzeb? seksualn?” — mo?e i powinno s?u?y? kszta?towaniu ?komunijnej” jedno?ci wzajemnych odniesień m??czyzny i kobiety. Taka bowiem jest podstawowa i adekwatna wymowa owego odwiecznego wezwania i wzajemnej fascynacji m?sko?ci? i kobieco?ci?, która zawiera si? w samym fakcie osobowej konstytucji cz?owieka równie? co do jego p?ci.

5 Owej jedno?ci osobowej i ?komunijnej”, do której m??czyzna i kobieta wzajemnie s? wezwani ?od pocz?tku”, nie odpowiada — co wi?cej, sprzeciwia si? — gdy jedna z osób bytuje jako podmiot zaspokojenia potrzeby seksualnej, a druga staje si? wy??cznie przedmiotem tego zaspokojenia. Owej ?komunijnej” jedno?ci osób nie odpowiada równie? — co wi?cej, sprzeciwia si? jej — gdy oboje, m??czyzna i kobieta, bytuj? wzajemnie dla siebie jako przedmiot zaspokojenia potrzeby seksualnej, a ka?da ze swej strony jest podmiotem tego zaspokojenia tylko ?poprzez drug?”. Taka ?redukcja” ca?ej, tak bogatej tre?ci wzajemnego wezwania oraz odwiecznej fascynacji cz?owieka jego m?sko?ci? i kobieco?ci?, nie odpowiada w?a?nie ?naturze” tego wezwania i tej fascynacji. Odbiera ona bowiem sens osobowy i ?komunijny” owej jedno?ci m??czyzny i kobiety, poprzez któr? wedle Rdz 2,24 ???cz? si? oni ze sob? tak ?ci?le, ?e staj? si? jednym cia?em”. ?Po??danie” odsuwa i oddala ca?y intencjonalny kszta?t wzajemnego bytowania m??czyzny i kobiety od w?a?ciwych dla odwiecznego wezwania horyzontów osobowych i ?komunijnych”, a redukuje ten kszta?t, niejako spycha w kierunku wymiarów przedmiotowo-utylitarnych, w ramach których cz?owiek tylko ?pos?uguje si?” cz?owiekiem, poniek?d ?u?ywa” go tylko do zaspokojenia swoich ?potrzeb”.

6 Wydaje si?, i? ca?? t? tre??, brzemienn? do?wiadczeniem wewn?trznym cz?owieka ró?nych epok i ?rodowisk, mo?na odczyta? w jednym zwi?z?ym zwrocie Chrystusowego Kazania na Górze. Nie mo?na za? równocze?nie pod ?adnym pozorem przeoczy? znaczenia, jakie ów zwrot przypisuje ludzkiemu ?wn?trzu”, jak integralnie ro?nie w nim wymiar ?serca”: wymiar cz?owieka wewn?trznego. W tym miejscu kryje si? te? sam rdzeń owego przeobra?enia etosu, ku któremu s?owa Chrystusa z Mt 5,27-28 prowadz? z ogromn? moc?, a równocze?nie ze zdumiewaj?c? prostot?.

(24.9.1980)

Dzi?kujemy, ?e przeczyta?a?/e? ten artyku?. Je?li chcesz by? na bie??co zapraszamy do zapisania si? na newsletter klikaj?c tutaj.

22 stycznia 2024, 16:02