杏MAP导航

?Prawie ka?dego wieczora wybieramy si? z nimi nad morze. Jedziemy dwoma busami, czyli oko?o 15-16 osób. Udajemy si? do Palidoro, niedaleko Rzymu lub do Castel Gandolfo, nad jezioro Albano. Tam sp?dzamy oko?o dwóch godzin i potem wspólnie idziemy na pizz?, je?li jeste?my nad morzem, albo na s?ynn? porchett? z Aricci. Niektórych bierzemy z naszych noclegowni, innych zabieramy spod pryszniców. Dziennie k?pie si? oko?o 200 osób, wi?c bardzo ?atwo jest skompletowa? grup?. S? te? dni, kiedy po prostu wychodzimy na ulic? i – poniewa? wiemy, gdzie przebywaj? – zapraszamy ich – zaznacza kard. Krajewski. Oni oczywi?cie jad? z ca?ym swoim dobytkiem, zabieraj? plecaki i torby. Mamy do?? du?e samochody z baga?nikami wi?c nie jest to k?opot. Mamy dla nich r?czniki, spodenki oraz wszystkie inne rzeczy, które s? potrzebne na pla?y, nawet czapki. S? niesamowici, bardzo du?o si? od nich ucz?. Kiedy s? na ulicy, to podlegaj? prawu ulicy, które czasami bywa bezlitosne. Natomiast kiedy jedziemy nad morze, zachowuj? si? tak, jak wszyscy. Cechuje ich np. wielka skromno?? przy przebieraniu si?. Nieraz chodz? kilka razy wokó? samochodu, patrz?c, ?eby znale?? ustronne miejsce, gdzie mo?na si? przebra?. To samo dzieje si? w restauracjach. Ich w?a?ciciele s? dla nas bardzo ?yczliwi. Wiedz?, ?e ma to by? menu specjalne, dlatego, bo go?cie s? specjalni, ale te? dlatego, ?e za te kolacje p?aci Ojciec ?wi?ty, wi?c one s? po prostu papieskie.“