Ukraina: pomimo ostrza?ów mieszkańcy wracaj? do Miko?ajowa
?ukasz So?niak SJ – Watykan
Mieszkańcami, którzy pomimo ci?g?ych ataków pozostali na miejscu, opiekuje si? ks. Taras Pavlius, proboszcz jedynej greckokatolickiej parafii w Miko?ajowie. Podkre?la, ?e cho? ze wzgl?dów bezpieczeństwa w?adze zakaza?y prac polowych, to wielu rolników, ryzykuj?c ?ycie, decyduje si? na zbiory. Pod os?on? nocy wychodz? na pola, nie po to, aby si? wzbogaci?, ale by mie? chleb na zim? i mo?liwo?? zasiewu jesieni? i wiosn? – wyja?nia duchowny.
Jak zaznacza, to nie g?ód jest obecnie najwi?kszym problemem, ale brak wody pitnej. Woda, która p?ynie w rurach, jest pobierana z rzeki Boh i miesza si? z wod? morsk?. ?Jest s?ona i brudna, to cud, ?e nie mamy jeszcze epidemii” – mówi ks. Taras. Kap?an, który jest tak?e dyrektorem miejscowej Caritas, stara si? pomaga? miejscowej ludno?ci. Codziennie rozwozi butelki z wod? przysy?ane na Ukrain? z Zachodu, g?ównie z Polski.
Dzi?kujemy, ?e przeczyta?a?/e? ten artyku?. Je?li chcesz by? na bie??co zapraszamy do zapisania si? na newsletter klikaj?c tutaj.