Duchowe odrodzenie w Chinach rozpocz??o si? w 1989 r.
Ubieg?ej nocy min??o 30 lat od krwawego rozgromienia protestów na najwi?kszym placu ?wiata. Studenci i robotnicy, licz?cy w sumie nawet milion osób, domagali si? reform. W wyniku brutalnej interwencji wojska zgin??o od 300 do 2 tys. osób. Trwaj?cy 40 dni protest zyska? wysokie poparcie spo?eczne. Po jego rozgromieniu Chińczycy wyzbyli si? wszelkich z?udzeń co do komunizmu. Z partii odesz?o 80 proc. cz?onków – przypomina ks. Cervellera. Aby odzyska? popularno??, w?adze zgodzi?y si? na reformy gospodarcze, którymi, dzi?ki odrobinie dobrobytu, uda?o si? jej zjedna? now? warstw? ?redni?. Wielu Chińczyków zdecydowa?o si? jednak wówczas na poszukiwanie nowych, g??bszych warto?ci. Ten proces trwa do dzisiaj i owocuje wielkim przebudzeniem religijnym. Szacuje si?, ?e w roku 2050 Chiny mog? by? krajem o najwi?kszej liczbie chrze?cijan.
Chińscy komuni?ci s? ?wiadomi tego odrodzenia, s?usznie postrzegaj? w nim zagro?enie dla swej absolutnej w?adzy, dlatego za wszelk? cen? próbuj? z nim walczy?. D?awi? Ko?cio?y oficjalne, prze?laduj? wspólnoty katakumbowe, wiedz?c, ?e dla partii jest to walka o prze?ycie – pisze ko?cielny specjalista od Azji. Zapewnia on zarazem, ?e tej walki re?im nie jest w stanie wygra?. Tym, co ma do zaoferowania, jest co najwy?szej odrobina dobrobytu. To jednak nie zaspokoi g?odu serc milionów – dodaje dyrektor AsiaNews.
Dzi?kujemy, ?e przeczyta?a?/e? ten artyku?. Je?li chcesz by? na bie??co zapraszamy do zapisania si? na newsletter klikaj?c tutaj.