Kard. Dziwisz z okazji Dnia Papieskiego: Ewangelia cierpienia jest udzia?em ka?dego z nas
Katolicka Agencja Informacyjna, Tomasz Królak, Marcin Przeciszewski (10 X 2024)
KAI: Obchodzony w najbli?sz? niedziel? Dzień Papieski przebiega? b?dzie pod has?em ??w. Jan Pawe? II. Ewangelia staro?ci i cierpienia”. Wydaje si?, ?e ?ycie Jana Paw?a II oraz jego d?ugi pontyfikat naznaczone by?y cierpieniem. Ksi?dz Kardyna? jako osobisty sekretarz towarzyszy? mu na co dzień...
Kard. Stanis?aw Dziwisz: Has?o tegorocznego Dnia Papieskiego jest niezmiernie wa?ne, tym bardziej, ?e temat ten jest cz?sto pomijany. A przecie? rzeczywisto?? staro?ci i cierpienia dotyka ka?dego cz?owieka, wpisana jest w nasz cz?owieczy los. Omijanie tego tematu nie pomaga spojrze? spokojnie i m?drze na nasze ?ycie, na jego trudne chwile.
?ycie Jana Paw?a II oraz jego d?ugi pontyfikat naznaczone by?y cierpieniem. Jako dziecko i jako m?ody cz?owiek prze?y? ?mier? swoich najbli?szych. Najpierw odesz?a do wieczno?ci matka, a nast?pnie brat Edmund – lekarz pracuj?cy w szpitalu w Bielsku. Troszcz?c si? o chor?, zarazi? si? od niej szkarlatyn? i umar? w bardzo m?odym wieku. By? dla Karola nie tylko bratem, ale i przyjacielem, imponowa? mu, uczy? go mi?o?ci do gór. Niew?tpliwie wielkim cierpieniem dla przysz?ego papie?a by?a ?mier? ojca, z którym zamieszka? w Krakowie przy ul. Tynieckiej. Podczas wojny chodzi codziennie do pracy w kamienio?omach i zak?adach Solvaya, by unikn?? wywiezienia na roboty do Niemiec. Pewnego dnia po powrocie do domu znalaz? martwego ojca przy stole, przy niedopitej szklance herbaty. Zosta? sam.
Ze wspomnień Jana Paw?a II wiemy, ?e równie? ojciec by? dla niego przyjacielem, dba? o rozwój duchowy syna, uczy? go modlitwy. Po ?mierci ?ony uda? si? z Karolem do sanktuarium Matki Boskiej w Kalwarii Zebrzydowskiej i tam, przed Jej obrazem, powiedzia? mu: Od dzi? Ona b?dzie Twoj? matk?. By? mo?e ta chwila, to duchowe do?wiadczenie zaowocowa?o has?em przysz?ego biskupa, kardyna?a i papie?a: Totus Tuus – Ca?y Twój, Maryjo. Od dzieciństwa a? do ?mierci Karol Wojty?? nosi? szkaplerz. G??boka, duchowa wi?? z Naj?wi?tsz? Maryj? Pann? z pewno?ci? pomaga?a mu w stawianiu czo?a cierpieniu.
- Po raz pierwszy Jan Pawe? II zosta? naznaczony cierpieniem na oczach ca?ego ?wiata podczas zamachu. Pierwszy pobyt w klinice Gemelli, tu? po zamachu, by? szczególnie dramatyczny. Czy Jan Pawe? II powraca? do tego wydarzenia w prywatnych rozmowach? Jak Ksi?dz Kardyna? wspomina chwile zamachu jak równie? tych niepewnych godzin pobytu papie?a na oddziale intensywnej terapii?
- Niew?tpliwie najwi?ksze do?wiadczenie cierpienia w ?yciu Jana Paw?a II wi?za?o si? z zamachem na jego ?ycie 13 maja 1981 roku, na Placu ?w. Piotra, na pocz?tku audiencji generalnej. Zamach móg? po?o?y? kres jego ?yciu i pontyfikatowi. Niewiele brakowa?o. Kula przeszy?a mu cia?o. W tym momencie nie by?o przy nim lekarza. Trzeba by?o b?yskawicznie podejmowa? decyzje. Jedn? z nich by?o udanie si? ambulansem do Polikliniki Gemelli. P?dzili?my w to majowe popo?udnie, pomimo skomplikowanego ruchu na rzymskich drogach. Ka?da minuta mog?a by? ostatnia. Mog? za?wiadczy?, ?e podczas tego wy?cigu i walki o ka?d? sekund?, Ojciec ?wi?ty, dopóki mia? ?wiadomo??, a traci? j? wraz z up?ywem krwi, nie by? zainteresowany tym, kim by? zamachowiec. Modli? si? za Ko?ció? i ?wiat.
Do kliniki dotar? ju? nieprzytomny, a s?u?by medyczne, wstrz??ni?te zamachem, podj??y natychmiast walk? o uratowanie mu ?ycia. Lekarz poinformowa? mnie o ci??kim stanie pacjenta. Le??cemu na stole operacyjnym Papie?owi udzieli?em sakramentu chorych. Dzi? to wszystko od?ywa we mnie. Wiemy, ?e Opatrzno?? Bo?a czuwa?a. Po wielogodzinnej operacji i odzyskaniu ?wiadomo?ci, a by?o to ju? nast?pnego dnia, Ojciec ?wi?ty zapyta? mnie, czy odmówili?my komplet? – wieczorn? modlitw? brewiarzow?. Taki by? Papie?.
- Jaki wp?yw na dalsze lata funkcjonowania Jana Paw?a II mia? ten zamach? Chyba od tego momentu zacz?? powa?nie interesowa? si? objawieniami z Fatimy?
- Przebywaj?c na oddziale intensywnej terapii i powracaj?c powoli do zdrowia, Ojciec ?wi?ty u?wiadomi? sobie, ?e do zamachu dosz?o 13 maja, w liturgiczne wspomnienie Naj?wi?tszej Maryi Panny z Fatimy. Doszed? do przekonania, ?e to Ona uratowa?a mu ?ycie. Pami?ta? o trzecim sekrecie fatimskim i po tym wszystkim, co go spotka?o, pragn?? zapozna? si? bli?ej z objawieniami Matki Bo?ej w Fatimie. Podczas pierwszej wizyty w sanktuarium fatimskim, w rocznic? zamachu, jako znak wdzi?czno?ci i wotum zostawi? Matce Bo?ej kul?, która go przeszy?a i któr? znaleziono w papieskim jeepie, w jakim obje?d?a? Plac ?w. Piotra i pozdrawia? pielgrzymów zebranych na ?rodowej audiencji generalnej.
W nast?pnych latach, w rozmowach Ojca ?wi?tego z lud?mi pada?o cz?sto pytanie o zamach, ale tak?e o rol? Matki Bo?ej Fatimskiej w tym dramatycznym wydarzeniu, a tak?e pytanie zwi?zane z Jej pro?b? o po?wi?cenie Rosji Jej Niepokalanemu Sercu. Jan Pawe? uwa?a? to za swój moralny obowi?zek i wraz z ca?ym Episkopatem dokona? aktu po?wi?cenia Rosji oraz krajów zniewolonych przez komunizm Niepokalanemu Sercu Maryi w obecno?ci autentycznej figury Matki Bo?ej Fatimskiej na Placu ?w. Piotra.
Po opuszczeniu Polikliniki Gemelli i powrocie do Watykanu, Papie? wznowi? audiencje na tym?e Placu. Otoczenie Ojca ?wi?tego by?o zaniepokojone takim obrotem sprawy, ale mog? z ca?? odpowiedzialno?ci? za?wiadczy?, ?e Jan Pawe? II po zamachu nie prze?ywa? ?adnych obaw i l?ków o swoje ?ycie. Nie wyobra?a? sobie, ?e mo?e co? zmieni? w swojej papieskiej pos?udze i separowa? si? od wiernych. Pierwsze spotkanie z pielgrzymami na Placu otwar?o drog? do nast?pnych niezliczonych spotkań, a tak?e do kolejnych podró?y apostolskich ?wiadka Ewangelii i nadziei, jakim by? Papie? prze?omu drugiego i trzeciego tysi?clecia wiary chrze?cijańskiej. Do?wiadczenie cierpienia jeszcze bardziej umocni?o jego odwag? i gotowo?? s?u?enia Ko?cio?owi i ?wiatu. Osobiste cierpienie Papie?a jeszcze bardziej zbli?y?o go do ?wiata ludzi cierpi?cych, niepe?nosprawnych i w podesz?ym wieku. G?osi? i podkre?la?, ?e ludzkie cierpienie ma sens. Da? temu wyraz równie? w swoim obszernym li?cie apostolskim Salvifici doloris o chrze?cijańskim sensie ludzkiego cierpienia, opublikowanym 2 lutego 1984 roku.
- Pó?niej papie? a? dziewi?ciokrotnie by? hospitalizowany w rzymskiej klinice Gemelli, któr? nazwa? ?artobliwie ?trzecim Watykanem”. Prosz? powiedzie? jako najbli?szy ?wiadek: jak Jan Pawe? znosi? cierpienie, które tak mocno naznaczy?o jego pontyfikat? Czy si? buntowa?, czy narzeka? jak ka?dy cz?owiek? Jakie miejsce w Jego cierpieniu zajmowa?a modlitwa?
- Wcze?niej papie?e podczas choroby, nawet powa?nej, nie udawali si? do szpitala. Jan Pawe? II zmieni? t? tradycj?. Zdecydowa?, ?e w wypadku konieczno?ci powa?niejszego leczenia trzeba i?? do szpitala. Po?rednio by? to tak?e sposób wyra?enia blisko?ci i solidarno?ci z lud?mi cierpi?cymi. Ojciec ?wi?ty nigdy nie narzeka?, nie skar?y? si?, cho? wielokrotnie przechodzi? przez ?ciemn? dolin?” bólu i cierpienia. Wyra?a? wdzi?czno?? lekarzom i s?u?bie zdrowia za trosk? o jego si?y i zdrowie. Oczywi?cie, ?y? zawsze nadziej? powrotu do siebie, do Watykanu, do podj?cia s?u?by Ko?cio?owi. Kilkakrotnie zmuszony do hospitalizacji, prze?ywa? trudne chwile na modlitwie i podczas sprawowania Eucharystii, powierzaj?c si? ca?kowicie Bo?ej Opatrzno?ci i Matce Bo?ej, któr? nazywamy Uzdrowieniem chorych i Pocieszycielk? strapionych.
- Prosz? powiedzie? o ostatniej drodze Jana Paw?a II, od momentu operacji tracheotomii 24 lutego 2005, kiedy ju? na sta?e utraci? g?os. Mówi si?, ?e by?a to ostatnia, nie napisana ju? encyklika… Jak ten czas prze?ywa? Ksi?dz Kardyna? wraz z Janem Paw?em II? Co najbardziej utkwi?o Ksi?dzu w pami?ci?
- W ostatnich tygodniach ?ycia Jan Pawe? II mia? trudno?ci z porozumiewaniem si? g?osem, a tak?e z od?ywianiem. Stara? si? cierpliwie przezwyci??a? te trudno?ci. Z ca?? moc? ta trudno?? ujawni?a si? podczas ostatniego wielkanocnego b?ogos?awieństwa Urbi et Orbi. Gdy ukaza? si? w oknie Pa?acu Papieskiego, nie potrafi? wypowiedzie? s?owa. Podniós? tylko r?k?, aby pob?ogos?awi? zebrane na placu ?w. Piotra rzesze wiernych, a tak?e miliony ludzi na ca?ym ?wiecie, uczestnicz?ce w wydarzeniu dzi?ki ?rodkom przekazu. Potem zszed? z okna, prze?ywaj?c g??boko ten smutny moment bezsilno?ci. Powiedzia? wtedy z trudem do nas kilku zebranych w Sali: Je?eli papie? nie mo?e odprawi? Mszy i powiedzie? kazania, lepiej, ?eby umar?. To by?y ostatnie s?owa wypowiedziane do nas. Potem wzi?? kartk? i napisa? du?ymi literami: TOTUS TUUS.
?wiat odebra? to ostatnie spotkanie z odchodz?cym Papie?em jako jego niezaplanowane i wstrz?saj?ce or?dzie. Tak, w pewnym sensie jako ?yw? encyklik? o ludzkim cierpieniu, przemawiaj?c? do ka?dego cz?owieka, do ka?dego z nas.
- W pi?knym li?cie ?Do braci i sióstr – ludzi w podesz?ym wieku” Jan Pawe? II, oprócz szeregu innych w?tków, poruszy? problem eutanazji, zdecydowanie si? jej przeciwstawiaj?c. Czy nie obawia si? Ksi?dz Kardyna?, ?e propozycja zalegalizowania tego procederu stanie si?, wcze?niej czy pó?niej, tematem debaty w polskim Sejmie?
- Nie wyobra?am sobie, aby sprawa eutanazji sta?a si? przedmiotem debaty w polskim parlamencie. Stanowi?oby to zaprzeczenie warto?ci ludzkiego ?ycia oraz warto?ci, jakimi ?yjemy jako naród, który w swej historii do?wiadczy? tak wielu trudnych chwil, tylu nieszcz???, a który zawsze si? z nich odradza?, nie poddawa?. Jan Pawe? II zawsze g?osi?, ?e ?ycie ludzkie jest darem Bo?ym i nikt, ?adne prawo nie mo?e pozbawia? cz?owieka tego daru. Cz?owiekowi choremu, cierpi?cemu, zrozpaczonemu trzeba pomaga?, przynosi? ulg? w cierpieniu, sta? przy nim, a nie pozbawia? go ?ycia.
W tym kontek?cie warto przypomnie? fragment z encykliki Jana Paw?a II Evangelium vitae o warto?ci i nienaruszalno?ci ?ycia ludzkiego, w której Papie? zauwa?a, ?e w naszych czasach ?coraz silniejsza staje si? pokusa eutanazji, czyli zaw?adni?cia ?mierci? poprzez spowodowanie jej przed czasem i «?agodne» zakończenie ?ycia w?asnego lub cudzego. W rzeczywisto?ci to, co mog?oby si? wydawa? logiczne i humanitarne, przy g??bszej analizie okazuje si? absurdalne i nieludzkie. Stajemy tu w obliczu jednego z najbardziej niepokoj?cych objawów «kultury ?mierci», szerz?cej si? zw?aszcza w spo?eczeństwach dobrobytu, charakteryzuj?cych si? mentalno?ci? nastawion? na wydajno??, wed?ug której obecno?? coraz liczniejszych ludzi starych i niesprawnych wydaje si? zbyt kosztowna i uci??liwa. Ludzie ci bardzo cz?sto s? izolowani przez rodziny i spo?eczeństwo, kieruj?ce si? prawie wy??cznie kryteriami wydajno?ci produkcyjnej, wedle których ?ycie nieodwracalnie upo?ledzone nie ma ju? ?adnej warto?ci” (n. 64).
- Bior?c pod uwag? fakt, ?e dzisiejszy ?wiat ho?ubi wszelkie sposoby ?odm?adzania” i wypiera my?lenie o tym, ?e ludzkie ?ycie kończy si? ?mierci? wydaje si?, ?e temat tegorocznego Dnia Papieskiego ?Jan Pawe? II. Ewangelia staro?ci i cierpienia” wydaje si? trafiony wr?cz idealnie…
- Jak wspomnia?em na pocz?tku, temat tegorocznego Dnia Papieskiego jest niezwykle aktualny. Zawarte jest w nim przes?anie nadziei. Staro??, cierpienie i w końcu ?mier? wpisane s? w nasz los, stanowi? cz??? historii ka?dego cz?owieka, podobnie jak jego przyj?cie na ?wiat i m?odo??. Uciekanie od tej rzeczywisto?ci, ?odm?adzanie si?” za wszelk? cen? nie jest dobrym wyborem, bo prowadzi do nik?d. Z Ewangelii staro?ci i cierpienia uczymy si?, ?e jeste?my w r?ku kochaj?cego nas Boga. Wyszli?my od Niego i zmierzamy do Niego. On i tylko On mo?e zaspokoi? najg??bsze pragnienia ludzkiego serca i zapewni? nam wieczn? m?odo??. M?dro?? polega na tym, by przez ?ycie wype?nione mi?o?ci? i s?u?b? przygotowywa? si? na ostateczne spotkanie z naszym Stwórc? i Zbawicielem. To On podtrzymuje nasz? duchow? m?odo??, która si? nigdy nie starzeje i jest wst?pem do ?ycia, które nie b?dzie mia?o kresu.
- Co dzi? w kontek?cie tematu obecnego Dnia Papieskiego Jan Pawe? II powiedzia?by m?odym Polakom, a co tym w wieku podesz?ym?
- Jan Pawe? II liczy? na m?odych, nazywa? ich nadziej? Ko?cio?a, ale stawia? im równie? wymagania, bo sam sobie – od m?odo?ci – te? stawia? wymagania. Dlatego by? wiarygodny i m?odzi go s?uchali. Z pewno?ci? powiedzia?by dzi? m?odym, by realizuj?c swoje marzenia, doceniali równie? do?wiadczenie i ?yciow? m?dro?? ludzi w podesz?ym wieku, bo sporo mog? si? od nich nauczy?. A Polakom w wieku podesz?ym mo?e by powiedzia?, by darzyli zaufaniem m?odych i byli gotowi dzieli? si? z nimi osobistym do?wiadczeniem, bior?c pod uwag? to, ?e wobec wyzwań wspó?czesnego ?wiata trzeba szuka? nowych odpowiedzi.
- Dzi?kuj? za rozmow?.
Dzi?kujemy, ?e przeczyta?a?/e? ten artyku?. Je?li chcesz by? na bie??co zapraszamy do zapisania si? na newsletter klikaj?c tutaj.